sobota, 8 listopada 2014

Jest mi smutno



Mamy początek listopada.
Ostatnia moja notka pojawiła się tutaj na początku lipca.
Lipca.
Minęło 4 miesiąc.
Dużo rzeczy się zmieniło.
Dużo rzeczy się skończyło.
Jest mi ciężko o tym pisać. Jak już pewnie wywnioskowaliście po mej długiej nieobecności na obu blogach-odeszłam. Postanowiłam, że dam sobie jeszcze czas do namysłu. Nie zmieniłam swego zdania. Jest mi ciężko z myślą, iż opuszczam ten blog. Pewnie teraz zaczęliście się zastanawiać po co ja go w takim razie zakładałam? 
Założyłam go z myślą, że nic mnie nie powstrzyma od dzielenia się z wami moimi historiami. Przez ostatni czas spadło na mnie parę poważnych spraw. Nie będę się rozpisywać na ten temat. Chciałam abyście wiedzieli, iż jest to mój definitywny koniec z blogowaniem.
Przepraszam was najmocniej. Chociaż moje przeprosiny odczytane na monitorze komputera gówno wam dadzą.
Tak przy okazji.
Gdyby ktoś był ciekawy jak wyglądam-wstawię tu swoje zdjęcie.
Nie robię tego po to abyście prawili mi komplementy czy cuś.
Tylko robię to dla osób, które są ciekawe jak wygląda osoba, której czytasz ''wypociny''.











Wciąż jest mi przykro, że was opuszczam.
Trzymajcie się ciepło :)

wtorek, 1 lipca 2014

Scenariusz 66

Wieczór, spacer.
N&F: (trzymają się za ręce idąc)
N: (tępo wpatruje się przed siebie)
F: Nin's? Wszystko okey?
N: (odzyskuje przytomność w oczach)Tak? (patrzy na niego)
F: Coś się stało, widzę to.
N: Wszystko jest w porządku. Zamyśliłam się.
F: (patrzy przez chwilę na nią)Wierzę Ci. Poniekąd.
N: (patrzy na dół)Rób jak uważasz.(lekko zadygotała)Która godzina?
F: 21:48, wracamy?
N: Może pochodzimy jeszcze chwilę?
F: Nie jest Ci zimno?
N: (pokręciła głową)
Siadają później na ławce.
N: (siedzi mu na kolanach)
F: (patrzy na nią)
N: Co?
F: Czemu się nie przyznasz?Cała dygoczesz! Ślepy nie jestem...
N: Może i jest mi zimno...I co z tego? Ja będę chora, a nie Ty.
F: (westchnął)Wstań.
N: (wstaje)
F: (robi to co ona, ściąga kurtkę okrywając ją) Możesz siadać.(usiadł)
N: (siada obok niego)
F: Czasami jesteś niemożliwa.
N: (wzrusza ramionami)Bywa.
Później, kiedy wrócili do domu Nina udała się do łazienki odświeżyć się.
N: (leży w wannie)
F: (puka)Nina? Wszystko dobrze?
N: Tak, tak. Zaraz wychodzę.
F: Zrobiłem Ci herbatę.
N: Dziękuję.
F: (odchodzi)
N: (zaczyna zanurzać głowę)
Następny dzień, rano.
F: (budzi się, nie widzi Niny) Nina?(wstaje, ubiera koszulkę)Nina?(rozgląda się, nie widzi jej rzeczy, schodzi na dół)
W salonie.
N: (siedzi na kanapie, obok jest jej torba)
F: Hey, kiedy wstałaś? I po co ci ta torba?
N: Chcę Ci coś wyjaśnić.(wstaje)
F: Tal?
N: (nabiera powietrza)Nie mogę. Nie chcę Cię ranić.
F: Mów. Nie będę zły.(kładzie jej ręce na ramiona i patrzy w oczy)
N: (patrzy przez chwilę na niego)Nie, nie, nie.(spuszcza głowę)Nie chcę.
F: (podnosi jej podbródek) Obiecuję, że będę spokojny.
N: (odwraca się i idzie parę kroków do przodu trzymając ręce skrzyżowane na piersi)przepraszam...(szlochnęła odwracając się)Gdybyś mnie nie spotkał wszystko byłoby dobrze. Niszczę wszystko na czym mi zależy. Znienawidzisz mnie kiedy się dowiesz co zrobiłam. Nie będziesz chciał mnie znać, a ja nie będę mogła tego znieść. Za bardzo Cię kocham.
F: Spokojnie.(przytulił ją)Powiedz o co chodzi)
N: (odsunęła się od niego, delikatnie podnosi głowę)Pamiętam cię.(szepnęła)Pamiętam wszystko związane z Tobą.
F: Czekaj...jak to?
N: Po...po tej imprezie tego samego wieczoru kiedy...kiedy się całowaliśmy przypomniałam sobie wszystko.(pociągnęła nosem)Na naszyjniku, który mi dałeś z tyłu pisze FF. Czyli From Fabian. i nagle wtedy wszystko sobie przypomniałam. To dlatego na drugi dzień byłam taka niemiła dla Ciebie. Myślałam nad tym co zrobić. Pomyślałam, że się nie przyznam. Chciałam być z Tobą. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, iż prędzej czy później dowiesz się o tym. Bałam się twojej reakcji. Dlatego teraz chcę usłyszeć odpowiedź. Czy chcesz żebym została czy odeszła raz na zawsze.
_____________________________________________
Cóż...liczę, iż wam się nie podobał i mnie wybuczycie. (nie wiem czy dobrze napisałam to słowo, ale mniejsza z bobrem) Jak wiecie zaczęły się wakacje. To oznacza, iż bd miała więcej czasu na pisanie.(może) Czekam na opinie. Może strzelę wam jakiś gif z HOA? Hm? tak na dobranoc :)

Wild and Beauty





poniedziałek, 2 czerwca 2014

Scenariusz 65 część 2

Bywam okropna...ale żeby, aż do tego stopnia?!

W pokoju Fabiana i Micka.
F: (słyszy pukanie do drzwi, wstaje, otwiera)
N: (szepcze)Przeszkadzam?
F: (szepcze) Nie nie skądże. Wchodź.(obejmuje ją i całuje w policzek)
N: (szepcze)Mogę spać u Ciebie?
F: (szepcze)Pewnie.
N: (kładzie się)
F: (robi to samo)
N: (przytula się do niego przodem)
F: (całuje ją w czoło)Śpij.
N: (szepcze)Gdyby to było takie proste.
F: (szepcze)Poczekaj.(podnosi się, zabiera telefon i słuchawki)Chcesz coś wolnego czy szybszego?
N: Wolnego.
F: (włącza i podaje jej słuchawki)
N: Posłuchaj ze mną.(podaje mu jedną)
F: (uśmiecha się i wkłada słuchawkę)
N: (robi to samo)
Parę dni potem...Dom Charliego. Po południu.
N: (siedzi na łóżku)Zagrasz mi coś jeszcze?
F: Na przykład? (uśmiecha się)
N: ''I wish''.(uśmiecha się)
F: chyba coś tu masz.
N: Gdzie?
F: Tu.(całuje ją w policzek)
N: Dobra, dobra.(uśmiecha się) I tak Cię to nie ominie.No słucham.
F: (wzdycha) Może kiedy indziej dobrze?
N: No okey...Chcesz coś do picia?
F: Nie dzieki.
N: (wychodzi)
W kuchni, na dole.
N: (schodzi po schodach)
Ch: O, Nina. Ja z Mickiem jedziemy dziś do mojego kumpla. Jutro jedziemy na mecz. Więc...umm...przekarz to Fabianowi i gdyby pani Mona pytała się o mnie byłbym wdzięczny gdybyś mnie kryła.
N: Okey.(idzie po sok)
Wieczorem, pokój Fabiana.
N: (leży na łóżku bokiem)
F: Coś się stało?(kładzie się obok niej)
N: Zastanawiam się. Czy my przypadkiem nie byliśmy gdzieś z Nathanem w Londynie?
F: Umm...wiesz co? Nie pamiętam.(obejmuje ją)
N: (obraca się w jego stronę z uśmiechem)
F: (zakłada jej kosmyk włosów za ucho również uśmiechając się)
Jutro, południe.
F: (chodzi zdenerwowany po salonie w dłoni trzyma telefon)Oddzwoniłby. On taki nie jest.
N: Pewnie telefon mu padł. Zdarza się. A do Charliego dzwoniłeś?
F: Tak! I on również nie raczy odebrać! Niech go szlak trafi! (rzuca telefonem o kanapę)
N: Ej, ej spokojnie.(bierze go za ręce i patrzy mu w oczy)Co powiesz na małą przechadzkę? Hm? Odetchniesz, spędzimy jakoś miło czas.(lekki uśmiech)
F: (całuje jej dłoń po czym ją przytula)Chętnie.
________________________________________________
Pieprzony leń ze mnie i tyle .__.
Miłego wieczoru


Wild and Beauty

niedziela, 11 maja 2014

Scenariusz 65 część 1

Po południu pokój Niny i Amber.
A: No pokaż! Chcę je zobaczyć!
N: (śmieje się) Już, już. Może Ci się spodoba.(pokazuje jej)
A: (patrzy) To zdjęcie jest naprawdę świetne! Powinnaś zostać fotografką. Zdecydowanie.
N: (śmiech)Nie dzięki.
A: Jak chcesz. Powinno się robić to, co się kocha.
N: (uśmiech)
F: (puka po czym wchodzi) Witam was moje piękne panie.(całuje Ninę w policzek) To jak, gotowa?
N: Na co? (uśmiech)
F: Zabieram Cię na randkę.
N: Teraz?
F: Tak.(uśmiech)
N: Umm...wiesz co, poczekaj na dole. Będę za 10 minut.
F: Okey, będę czekał.(uśmiecha się i wychodzi)
Sen Niny.
F: (zmywa)
N: (schodzi, podchodzi i zmywa)
(cisza)
N: (chce wziąźć kubek)Czy mógłbyś się przesunąć?
F: Grzeczniej nie można?
N: Okey. Rusz ten swój tłusty tyłek, bo chcę umyć jebany kubek! Zadowolony?
F: (chlapie ją)Teraz tak.(uśmiech)
N: Ach tak?(wylewa mu na głowę kubek wody)
F: Zadarłaś nie z tą osobą co trzeba.
N: Nawzajem.(oblewa go)
F: Ej!
N: Jak ci się coś nie podoba do idź do Joy. Może u niej znajdziesz pocieszenie.
F: Możesz w końcu odczepić się od niej? Przecież nic ci nie zrobiła. Wiem, że jest mądrzejsza i ładniejsza od ciebie, ale to nie powód do zazdrości. Dałabyś jej w końcu spokój.
N: A to, że nazwała mnie szmatą i całowała na moich oczach to dla ciebie nic nie znaczy?(idzie na górę)

Budzi się.
N: (mówi do siebie) Co do cholery? (kładzie się na plecach) Pieprzyć to.(wstaje, ubiera sweter i wychodzi)
Na zewnątrz.
N: (siedzi na schodach i patrzy na księżyc)
Pół godziny później...
N: (pisze sms'a)

Nowa wiadomość do: Fabian Rutter
Śpisz?

Nowa wiadomość od: Fabian Rutter
Teraz już nie. Coś się stało?

Nowa wiadomość do: Fabian Rutter
Nie mogę usnąć.

Nowa wiadomość od: Fabian Rutter
Gdzie jesteś?

Nowa wiadomość do: Fabian Rutter
 To nie ma znaczenia...

Nowa wiadomość od: Fabian Rutter
 Powiedz.

Nowa wiadomość do: Fabian Rutter
Za chwilę będę.

Nowa wiadomość od: Fabian Rutter
Co? Ale gdzie?

Nowa wiadomość od: Fabian Rutter
Nina?

Nowa wiadomość od: Fabian Rutter
Nin's?

Nowa wiadomość od: Fabian Rutter
Odpisz do cholery!  
_______________________________________________
Fabian się wkurzył .-. Ja również. Tyle, iż na siebie. Mało czasu. Chyba większość osób, która prowadzi bloga wie coś o tym ;/ Masakra >.< Tak, więc Nina zaczyna już sobie wszystko powolutku przypominać...Albo...W ogóle nie zapomniała? 


Wild and Beauty

             

niedziela, 27 kwietnia 2014

Scenariusz 64

Zabijcie mnie! Pozwalam wam...

F: (odsuwa się od niej po czym bierze ją za ręce)Też muszę się do czegoś przyznać.(bierze głęboki oddech)Zakochałem się w Tobie. Tak bardzo, że to boli kiedy nie jesteś obok. Chciałem ci o tym powiedzieć, ale bałem się. Wolałem poczekać by...to uczucie minęło. Nie udało się. Z każdym dniem zaczęłaś coraz bardziej mi się podobać. N-nie wiedziałem co zrobić. Czasami...czasami myślałem, że może coś z tego będzie. Jednak potem zrozumiałem, że to nie ma sensu, ale dzisiaj się do tego przyznałem.
Cisza.
F: (łza spływa mu po policzku, ale szybko ją wyciera i uśmiecha się do niej)Pójdę już.(wstaje)
N: Nie.(wstaje)Zostań.
F: Nie mogę. Muszę iść.(chce wyjść, ale nie może) Co to kurwa ma być?(cofa się parę kroków do tyłu) Okey, ja...zaraz wrócę.(chce iść do łazienki)
N: (zatrzymuje go, szepcze)Proszę. Nie rób mi tego.(wyciera jego łzę i delikatnie go całuje) Chcę byś był szczęśliwy.
F: Szczęśliwy mogę być tylko z Tobą.
N: (uśmiecha się) Też Cię kocham.(przytula się do niego)
Później, leżą przytuleni do siebie.
N: (głowę ma położoną na jego klatce piersiowej) Twoje serce strasznie szybko bije.(podnosi głowę)
F: (patrzy na nią) To przez nadmiar emocji. (uśmiecha się i całuje ją w czoło)
N: (kładzie głowę na jego klatce) Fabian?
F: Mhm...
N: czy...czy ty byś mnie skrzywdził?
F: Nigdy. Jesteś mi za bardzo bliska.
N: (podnosi się , całuje go w policzek po czym w usta) Cieszę się, że Cię mam.
F: Też się cieszę.(uśmiech)
N: (wstaje)
F: Gdzie idziesz?
N: Idę się przebrać. Jestem trochę zmęczona. (idzie do łazienki)
Po kilku minutach wychodzi i kładzie się do łóżka.
N: (przytula się doniego)Chcę spróbować. Tym razem na prawdę.
F: (uśmiecha się i obejmuje ją mocniej)Śpij.(całuje ją we włosy)
N: Fabian, mówię poważnie.
F: A ja jako twój chłopak troszczę się o Ciebie. Także mówię poważnie.
N: Ty moim chłopakiem, a ja Twoją dziewczyną.(uśmiecha się)
F: (uśmiecha się i szpcze jej do ucha) Wiesz co? Wiem, że masz łaskotki.
N: Nieprawda.
F: (delikatnie łaskocze ją po talii)
N: (lekko się miota)Przestań. Słyszysz?
F: (całuje ją w policzek)Od dzisiaj jesteś moja i tylko moja.
N: (uśmiecha się)Jak miło.
Sen Niny. Stoi na dachu swojej poprzedniej szkoły.
Li: (stoi przed szkołą i krzyczy)Zejdź! Nie rób nic głupiego! Słyszysz!
N: (jest zapłakana, odwraca się tyłem)
Li: Nina!(łzy napływają jej do oczu)Pomóżcie! Niech ktoś pomoże!
N: Przepraszam.(łza spływa jej po policzku)To koniec.(odchyla się do tyłu i spada)
Li: Nie!
N: (budzi się)To tylko sen. Tylko i wyłącznie sen.(patrzy na śpiącego obok Fabiana, uśmiecha się) Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak słodko teraz wyglądasz.
__________________________________________________
Żebym przez pieprzony miesiąc nic nie dodała to jest po prostu szczyt chamstwa! Zgodzicie się ze mną prawda? Tak, więc nie zdziwię się jeżeli nie spodobał wam się. Następny postaram się dodać nawet jutro. Postaram się. Na koniec piosenka, gdyby ktoś chciał posłuchać. Tylko uprzedzam, iż to rock ;3
Sleepwalking



Wild and Beauty