niedziela, 28 lipca 2013

Coś nudnego...

No siemka! Jak wam mija niedziela? Mi nie zbyt dobrze...Zwykle mam humor, a dzisiaj? Eh...szkoda gadać. Niestety zbyt dużo się u mnie dzieje i...po prostu nie ogarniam. Nie mam weny, być może jest coś ze mną nie tak,  przemeblowanie domu,  nadchodząca rocznica śmierci mojego dziadka i...sprawy osobiste. Niestety nie mam pojęcia kiedy cokolwiek dodam... Zwyczajnie nie umiem sobie poradzić. Chcę żebyście po prostu wiedzieli.... Wiecie co mnie jeszcze dobija? Prawie żaden anonim nie dodaje komentarzy. Kiedyś tak było, a teraz? Na serio to dla mnie ważne jak komentujecie...Może niektórym wydaje się to dziecinne i głupie, ale dla mnie tak nie jest.  Chcę znać waszą opinię dotyczących mojego wysiłku jaki wkładam w tego bloga. To jest bardzo ważne dla mnie.

____________________________________________________

Pamiętaj:


Nic nie jest takim, jakim się wydaje.



Wild and Beauty

piątek, 26 lipca 2013

Scenariusz 44 + Prolog! *.*

Śniadanie w domu Anubisa.
M: (wchodzi) Pan Sweet się pytał kto jedzie na tą wycieczkę, bo chce się upewnić.
W: (po za Joy podnoszą ręce)
M: A ty Joy?
Jo: Rodzice mnie gdzieś zabierają.
M: Okey.(wychodzi)
Mi: (idzie za nią)
J; Tylko się pośpiesz.(śmiech)
Mi: Odwal się Clarck.(idzie)
J: Ktoś się tu chyba zakochał.(śmiech)
P: Dobrze, że nie ty.
J: A skąd wiesz?
Południe dom Izydy.
N: Powinnam już wracać...
Na: Odprowadzić cię?
N: Jeżeli możesz...
Na: Wszystko będzie dobrze.
Chwilę potem przed DA.
N: Przyjdziesz dzisiaj?
Na: Oczywiście. (uśmiech)
N: Powinnam tam iść?
Na: Wszyscy się o ciebie martwią. Zobaczymy się później.
N: Dobrze.(wchodzi)
W środku.
N: (wchodzi)
T: Gwiazdko gdzie byłaś?(przytula ją)
N:  Na próbie.(idzie do pokoju)
T; (wchodzi do salonu)Nina już przyszła.
F: (idzie do góry)
U Niny.
N: (leży odwrócona w stronę ściany i płacze)
F: (wchodzi)Gdzie się podziewałaś? Szukałem cię.(podchodzi bliżej)
N: Wynoś się.
F; Co się stało? Dlaczego płaczesz?
N: (wstaje i odwraca się w jego stronę)Przez ciebie kretynie!
F: Przeze mnie?
N: Jeszcze się nie domyślasz?(rzuca mu zdjęcie)
F: (patrzy) Nino...(chce ją dotknąć)ja...przepraszam.
N: Pieprz się.(wyciera łzy)
F; (łapie ją za ramię)Daj mi wyjaśnić.
N: Nie masz co wyjaśniać.(leci jej łza po policzku)
F: (wyciera jej łzę i dotyka policzka)
N: (wyrywa mu się)wyjdź stąd.
F: Chcę ci to wszystko wyjaśnić.
N: Ale tu nie ma co. Mogłeś powiedzieć, że ci się znudziłam.(próbuje wyjść)
F: (podnosi ją)
N: Zostaw!
F: Nie możesz zniszczy tego co było pomiędzy nami.
N: Dobrze ujęte, ''było''.
F: Wiesz, że nie o to mi chodzi.(postawia ją)
N: A według ciebie co było pomiędzy nami?
F: Miłość. Miłość była pomiędzy nami, którą wciąż do ciebie czuję.
N: Trzeba było mnie ranić?
F: Byłem zły na ciebie, ale..
N: Ale postanowiłeś zabawić się moim kosztem!(jest bliska płaczu)Nie bój się, już nie będę twoim utrapieniem.(omija go)
W pokoju Patrici, Mary i Joy. (sama P)
N: (wchodzi)Cześć.
P: Hej.
N: To trochę głupio tak pytać, ale...czy mogłabyś pożyczyć mi coś ze swoich ciuchów?
P: A twój pokój?
N: Siedzi tam Fabian i...jakoś nie mam ochoty by go oglądać.
P: Nie ma sprawy.(podaje jej ciuchy)
N: Jestem ci bardzo wdzięczna.
P: Tylko potem oddaj.
N: O to się nie martw.(wychodzi i idzie do łazienki)
Na korytarzu spotyka Fabiana.
F: Porozmawiamy?



 Mo hejka moi drodzy *.* Skąd w tytule ''Prolog''? Otóż mój Prolog jest w Popularnych postach!^^ Dziękuję wam bardzo! Nigdy bym nie pomyślała, że wam się spodoba O_o Wakacje to magiczny czas! Ha ha :) Parę osób pytało się mnie kiedy pierwszy odcinek mej historii, a więc pojawi się w sobotę lub niedzielę. Teraz zapraszam do zadawania pytań postaciom! Proszę^^



Wild and Beauty


środa, 24 lipca 2013

Scenariusz 43

N: To nie on!
Lu: Czyżby? Robiłem to zdjęcie parę dni temu. Nie musisz mi wierzyć, chcę tylko żebyś wiedziała.
N: Dzięki.(odchodzi)
W domu Izydy.
Na: (odbiera telefon)Halo?Nina, uspokój się. Już idę. (rozłącza się i wychodzi)
Przed domem.
Na: (wychodzi)Nina!(podbiega do niej)
N: On znów to zrobił.(płacz)
Na:(przytula ją)Kto i co?
N: Fabian.(podaje mu zdjęcie)
Na: Czy to on obściskując się z jakąś dziewczyną?
N: (płacze jeszcze mocniej)
Na: Spokojnie chodź do mnie.
N&Na: (idą do jego pokoju)
W pokoju.
Na: Jak to się stało?
N: (przez płacz)Zadzwonił do mnie Lucas i...powiedział, że musimy się spotkać. Wtedy dał mi to zdjęcie.
Na: Chcesz tu zostać?
N: Mogę?
Na: Pewnie. Mój współlokator pojechał do rodziców.
N: Tylko napisz do Lisy.
Na: Nie martw się. (uśmiech)
W domu Anubisa.
Li: (dostaje smsa)
F: Mówię ci, że nie wiem gdzie ona jest!
A: Jak możesz nie wiedzieć?!
F: Normalnie!
Li: (wychodzi)
A: Ja tego nie ogarniam, jak można być takim idiotom!
F: A ty?! Też nie jesteś święta!
A: Nawet się za taką nie uważam, ale potrafię się przyznać do większości swoich błędów!
F: Takie kity to wciskaj komuś innemu!
A: Sam sobie wciskaj!(wychodzi wściekłą)
W: (wchodzą)
P: O co wam poszło?
F: O nic. (wychodzi)
Al: (idzie za Amber)
U Amber.
A; (siedzi na łóżku)
Al: (wychyla się zza drzwi)Mogę?
A: Czemu nie...
Al: Czy słynna Amber zaprosiła do siebie żartownisia?(uśmiech)
A: (uśmiech)Tak.
Al: (siada obok niej)Co się stało?
A: fabian mnie wkurza.
Al: Dlaczego?
A: Bo jest idiotą.
Al: Ale odpowiedź. (śmiech)
A: (trąca go)Przestań.
Al: Okey, okey, a co się naprawdę stało?
A: Nina gdzieś poszła i dotąd nie wróciła. Fabian jako ostatni z nią rozmawiał.
Al; na pewno nic jej nie jest. Twarda z niej sztuka.
A: Jeżeli nikt jej nie zrani...
Al; Nawet wtedy potrafi zachować zimną krew.
A: Żeby tylko...
W domu Izydy.
N: (siedzi na łóżku)
Na: (wchodzi z kubkiem herbaty) Proszę.(podaje jej)
N: (bierze go, spuszcza głowę i robi kółka po brzegach)
Li: (wchodzi)
N: (łzy spływają jej po policzkach)Wyjeżdżam.
Na: Proszę nie rób tego.
N: (patrzy na niego)Dlaczego? Wszystko się zepsuło. To miało wyglądać zupełnie inaczej!(płacz)
Li: (obejmuje ją)Pomożemy ci.
N: Już nic mi nie pomoże.





No siemka! *.* Taki tam zjebany scenariusz dla was...:) Krótki, ale...i tak beznadziejny^^ Ten scenariusz jest z dedykiem dla Pauline^^ Mam tu kłótnię:) I trochę Amfie. Zapraszam do porozmawiania z postacią.

Następny 7-8 komentarzy! ^^

Wild and Beauty

poniedziałek, 22 lipca 2013

Żadna wielka miłość nie umiera do końca - Prolog ''Zacząć wszystko od nowa.'' + Wyniki ankiety



''Zacząć wszystko od nowa.''


Jednego dnia żyjesz sobie w słonecznym Miami. Masz pracę którą lubisz, bliskich który cię wspierają. Ogólnie ci się powodzi i...nagle wszystko zaczyna się walić. Dowiadujesz się o wypadku samochodowym swojej mamy. Na samym początku traktujesz to jak głupi żart, ale potem...uświadamiasz sobie prawdę. Twój ojciec popada w depresję. zaczyna pić i palić, wyrzucają go z pracy.
Próbujesz mu jakoś pomóc. Na marne. Wtem postanawia podjąć drastyczne środki. Popełnia samobójstwo po przez powieszenie się. Przychodzisz późnym po południem do jego mieszkania. Pogrążona w rozpaczy opuszczasz się w obowiązkach. Jedyną osobą jaka cię wspiera to babcia. Niedługo po tym zostajesz zwolniona. Kawałek po kawałku twoje życie zamienia się w gruzy. Cierpienia przybywa coraz więcej. Codziennie modlisz się żeby było coraz lepiej. Nic się nie dzieje. Masz już wszystkiego dosyć. Wydajesz się być uczestnikiem jakiegoś słabego dramatu, którzy jego twórcy nie mają nawet centa wyobraźni. Pod wpływem impulsu wyjeżdżasz. Uciekasz od tamtych zdarzeń poszukując innych-szczęśliwszych. Masz zamiar zacząć wszystko od nowa. To wszystko wydawało się ułudą. Snem z którego się obudzisz. Nie. To było życie, którego doświadczyła Nina Martin.

___________________________________________________

No hejka moi kochani! ^^ Podoba wam się prolog zapowiadający nową historię? Tak wiem, wiem krótki, ale następnym razem będzie dłuższy obiecuję! Teraz podaję wam wyniki ankiety. Wstawiłabym tu w formie obrazka, ale nie chciało mi się załadować -.-

 Czy 3 ostatnie części 1 sezonu mają się pojawić w wersji opowiadanej?
Tak masz talent! 11(64%)
Czemu nie... 1(5%)
Nie! wolę scenariusze 5(29%)
W ogóle przestań pisać 0(0%)

Czyli, że napiszę je w wersji opowiadanej. Wiem,że niektórzy by woleli scenariusze, ale...zostaliście przegłosowani. Przykro mi. Może mi się uda scenariusze i opowiadania ze sobą połączyć? Tak w niewielkiej ilość. Co wy na to? Dobra, bo pewnie jesteście już znudzeni. Chcę coś jeszcze powiedzieć. Przez przypadek dałam złą numerację do scenariuszy i...teraz powinien być 42, a nie 43. Już poprawiam się za ten błąd! Dobra. No to chyba tyle...



Wild and Beauty



piątek, 19 lipca 2013

Scenariusz 42

P: Nie widać?(siada)
Al: Nie specjalnie.
A&Li: (wchodzą i siadają)
J: Gdzie się podziała panna grzeczna?
Li: Stęskniłeś się?
J: Nie za bardzo. I o wilku mowa.
N: (wchodzi ubrana w to)Co?(siada na swoim miejscu)
J: Może opowiesz wszystkim co wczoraj co robiłaś?
N: Zamknij się Jerom.
M: O co chodzi?
N: O nic.
J: Bo Nina...
N: (przerywa mu)Siedź cicho, bo inaczej powiem im coś o tobie.
J: O co ci chodzi?
N: Zawstydzający fakt z dzieciństwa.(uśmiech)
J: Chyba nie masz na myśli tego?
N: Ależ mam.
J: Wygrałaś.
N: Dobry wybór.
Po śniadaniu pokój Mi i F.
N: (wchodzi)Przyszłam oddać ubranie.(podaje mu)
F: Dzięki. Nie wiedziałem, że znasz jakieś zawstydzające fakty o Jeromie.
N: Bo nie wiem, strzelałam.(uśmiech)
F: Może chciałabyś pójść...
N: (przerywa mu)Zastanowię się.
F: A teraz gdzie idziesz?
N: Na występ, jak chcesz to możesz przyjść.
F: Na pewno przyjdę. (uśmiech)
N: Okey.(wychodzi)
Przed występem kulisy.
Na: Jak samopoczucie?
N: Jest w porządku.
A: Powodzenia.
W: (idą na widownię)
O(soba): Zapraszamy teraz na występ ostatniej uczestniczki. Przed wami Nina Martin.
 N: (wchodzi, chce zejść, ale widzi Fabiana i śpiewa to)

Koniec piosenki.
W: (klaszczą)
O: Zaraz ogłosimy kto przechodzi dalej.
F: (przytula ją)Dlaczego musisz być taka cudowna?(uśmiech)
N: (wtula się w niego)Ja, cudowna? (uśmiech)
F: I jedyna w swoim rodzaju.
N: (odsuwa się)Gdzie są wszyscy?
F: Uznali, że ci wystarczę. (uśmiech)Słuchaj. Mogłabyś potem do mnie przyjść?
N: Nie ma sprawy.
O: Pierwszą osobą jaka przechodzi dalej to Nina Martin.
N: (wchodzi)
O: Druga zaś Caroline Mind.
Ca: (wchodzi)
O; Ostatnia osoba to Lucas Kress.
Lu: (wchodzi)
O: Następny występ odbędzie się jutro.
W: (schodzą)
Lu: (podchodzi do Niny)Miło cię widzieć.
N: A ciebie nie. Co ty tu robisz?
Lu: Stoję, nie widać?
N: Nie dopuszczam do siebie takiej myśli.
Lu: co to wcześniej, to...
N; Tak wiem, jest ci przkro.
Lu: Chciałem powiedzieć, że żałuję, że nie skorzystałem wtedy z okazji.(uśmiech)
N: Kretyn.(odchodzi)
F: Co ci powiedział?
N; Nic takiego. Chcę już wtacać do domu.
W drodze powrotnej.
N: (dzwoni jej telefon, odbiera)Halo?
Lu: Nina?
N: Lucas?
F: Fabian?
N: (patrzy na niego dziwnie)
F: Żartowałem.(uśmiech)
N: (szeptem)Skąd masz mój numer?
Lu: Mam swoje dojścia. Musimy się spotkać.
N: Dlaczego?
Lu: To ważne. Koło szkoły o 7.
N: Okey.(rozłącza się)
F: To był Lucas?
N: Nie, chciałam ci zrobić żart.(kłamie)
F: Nie był śmieszny.
Godzina 18:50 u Niny.
F: (wchodzi)Nino możesz za chwilę do mnie przyjść?
N: Teraz nie mogę. Później jak wrócę.
F: Nie ma sprawy.
Koło szkoły.
N: (podchodzi)Po co chciałeś się spotkać?
Lu: Jak ci się układa z Fabianem?
N: Dlaczego pytasz?
Lu: nie radzę ci mu ufać.
N: Bo?
Lu: Musisz to zobaczyć.(podaje jej zdjęcie)
N: To niemożliwe...



Będę was trzymała w tej niepewności^^ Więc 2 osoby tylko zdecydowały, że mam zacząć pisać od nowa. Jest mi smutno, że tak mało komentujecie...Aż takie są złe scenariusze? Po prostu powiedzcie...


Wild and Beauty

Zacząć od nowa?

No hejka...Znów was przepraszam,  że nic nie dodaje:( Jeżeli czas pozwoli dodam coś dziś. Obiecuję!^^ Dobra przechodzę do tytułu posta. Chodzi o opowiadania, a nie o scenariusze. Nie mam pomysłów na kończenie tej historii. Znaczy jakieś tam osobne pomysły są, ale...jakoś nie mogę ich ułożyć w jednolitą całość. Pomysł na nową historię mam. Tylko bardzo mi zależy na waszej opinii. Mam jej nie kończyć czy może jednak zacząć od nowa? Potrzebuję wszego zdania.


Wild and Beauty

niedziela, 14 lipca 2013

Informacja!

No siemka tym razem znów bez scenariusza i opowiadania. Piszę to do ludzi którzy głosowali w ankiecie, bo przez przypadek miała się ona zamknąć za ponad 2 tysiące dni...Niestety musiałam ją usunąć gdyż nie mogłam dać żadnych zmian, bo głosowaliście. Teraz już jest wszystko okey i ankieta zamknie się za tydzień o godzinie 15. Teraz druga informacja. Znów poszukuje współlokatorki na bloga...Tak jak wcześniej wiecie o co chodzi. Zgłaszać się możecie pod komentarzami lub na mój e-mail, który znajduje się w zakładce ''Kontakt''. Pamiętajcie mogę przyjąć nie tylko jedną osobę :) Jeżeli jesteście chętni to się zgłaszajcie!  

Teraz walnę słodkiego gifa z Fabianem!



Wild and Beauty

sobota, 13 lipca 2013

Scenariusz 41

Mi: Tak.
Jo: Jakoś my się was nie czepiamy.
P: To i tak bez sensu, ich nie przegadacie. Chodźmy do góry.
Dz: (idą)
N&Li: (wchodzą)
Na: (wchodzi)
N: Za chwilę was dogonię.
Li&Na: (wychodzą)
N: (wchodzi do salonu)Trudy?
T: Tak?
N: Spóźnię się na kolację.
T: Gdzie idziesz?
N: Umm...nigdzie po prostu się przejść.
T: Tylko wróć przed godziną policyjną.
N: Dobrze.(wychodzi)
U Niny, Nathana i Lisy.
Na: Ma być jedna wolna i szybka.
Li: Tylko, że tego samego zespołu.
N: Może Paramore?
Na: Nadajesz się. (uśmiech)
N: Dzięki.
Li: Czemu jesteś smutna?
N: Nie chcę o tym gadać.
Na: Do niczego cię nie zmuszamy.
N: Wiem.
Godzina 10 nadal nie ma Niny.
V: Wybiła 10. Wiecie co to znaczy.
N: (wchodzi)
V: Panienka Martin wreszcie zaszczyciła nas swoją obecnością.
N: Tak, tak wiem.
V: Czy nie powinienem usłyszeć słowa wyjaśnienia?
N: Co chce pan usłyszeć? Przyszłam później, bo specjalnie chciałam pana wkurzyć, bo miałam taką cholerną chęć!
V: Jeszcze nikt się tak do mnie nie zwrócił.
N: (pod nosem)To jestem pierwsza...
V: Do mojego gabinetu.
W pokoju Alfiego i Jeroma.
J: Dlaczego nie było szpilki?
Al: Trochę to podejrzane.
J: Chodź sprawdzimy.
W gabinecie Victora.
N: Więc co mnie czeka?
V: Kara cię nie ominie. Chcę usłyszeć słowa wyjaśnienia.
N: Przygotowywałam się do konkursu i...straciłam poczucie czasu.
V: Tylko tyle?
N: Tak.
V: Na razie jesteś wolna.
N: (wychodzi i spotyka na schodach Al i J) Co wy tu robicie?
J: A ty?
N: Pierwsza spytałam.
Al: Chcieliśmy sprawdzić dlaczego nie było szpilki.
N: Pyskowałam Victorowi.
J: Czyżby grzeczna Amerykanka coś zrobiła?
N: Czyżby szkolny klaun klęczał przed grzeczną Amerykanką?(odchodzi)
Hol przed śniadaniem, są dziewczyny oprócz N, A Li
P: Nie wejdę tam!
Jo: Ależ wejdziesz.
P: Nie, nie wejdę.
M: wszystko będzie dobrze.
P: Wyglądam idiotycznie.
M: Nie prawda. przypominasz Amber.
P: No to mówię, że wyglądam idiotycznie.
Jo:Podejdź do tego na luzie.
P: Spróbuję.
Jo&M: (wchodzą i siadają)
P: (wchodzi ubrana na różowo)
J: Czy to panna Milington? Ależ nie, to Patricia Wiliamson.
Mi: Patricio to ty?





Podobał wam się? Bo mi nie:( Wstawiłam ankietę i możecie głosować^^ Proszę o zadawanie pytań bohaterom.



Wild and Beauty

czwartek, 11 lipca 2013

Scenariusz 40

 Dydykt dla SNOOKIE XD




N: (odchrząkuje)
F; (odsuwa się)
N: Może zagrasz mi coś na gitarze lub zaśpiewasz?
F: A co z tobą? (uśmiech)Też chciałbym cię usłyszeć.(siada obok niej)
N: Chyba byś nie chciał.
F: Chcę. Nawet bardzo.
N: Umm...okey.
 
Koniec piosenki.
N: Zadowolony?
F; Nawet bardzo. (uśmiech)
N: (spuszcza głowę)
F: Coś się stało?
N: Tylko...mówiłam ci. Przemyślę to.
F: Co mógłbym zrobić żebyś...no wiesz...
N: Na razie nic. 
F: Ja naprawdę żałuję.
N: Wiem to.
F: (podnosi jej podbródek)Spójrz na mnie.
N: (patrzy na niego)
F: Nie wiem dlaczego, ale...ranię osoby na których najbardziej mi zależy.
N: A zależy ci na mnie?
F: Bardzo.
Później...
N: (siedzi skulona na łóżku)
F: (dotyka jej ręki)Jesteś zima.
N: Nie...
F: Przecież widzę i czuję. (uśmiech)
N: Nieprawda.
F: (przykrywa ją kocem)Mnie nie oszukasz. (uśmiech)Co chciałabyś robić?
N: ...
F: ...
N: Posłuchać muzyki.
F; (podaje jej laptopa)
N: (włącza)



F: Czy mogę cię tu zostawić na chwilę?
N: jasne.
F: (wychodzi)
Salon.
F; (wchodzi)
T: Dobrze, że jesteś. Gdzie babeczki?
F: Umm...ten...bo...zapomnieliśmy zrobić.
T: Nic nie szkodzi, a tak w ogóle gdzie Nina?
F: U mnie.
T: Tylko żeby przyszła później do siebie.
F: Nie ma sprawy.(idzie do kuchni)
Jo: (podchodzi)Hej.(uśmiech)
F: Hej...
Jo: jesteś jutro wolny?
F: Akurat nie...
Jo: A pojutrze?
F: Słuchaj Joy, lubię cię, ale już nie będziemy razem.
Jo: Rozumiem. Przecież jesteśmy przyjaciółmi.
F: I nic po za tym.
Jo: I nic po za tym.(uśmiech)
F: Dobrze.(wychodzi)
W pokoju.
F: (wchodzi i nie ma Niny)Nina?(podchodzi do łóżka i znajduje kartkę)

Postanowiłam, że już pójdę. 
Widzę, że i tak masz lepsze zajęcia niż siedzenie tu ze mną.
Ubrania oddam ci jutro.
                     Nina

F; I znów to samo.
Wieczór, przed kolacją, salon.
A: To ja muszę o siebie dbać!
P: A, bo ja to nie?!
A: Nie!
Jo: Przestańcie!
Mi: (wchodzi)Co się tu dzieje?
Jo: Amber i Patricia się kłócą.
Mi: Serio, nie zauważyłem.
M; Patricia przez przypadek ubrudziła Amber, a ta się wkurzyła i powiedziała, że długo się stroiła. Patricia powiedziała jej co o tym myśli i tak znalazłeś się tu.
Mi: wy i wasze problemy.
A: Słucham?
Mi: Jakbyście nie miały większych problemów.
M: Tak sądzisz?




Wydaje mi się to krótkie...Niestety nie wiem kiedy pojawi się następny i tu, i u Patrycji. Niedługo znów zniszczę Fabinę! Już do końca sezonu. Chcę się jeszcze coś spytać. Wymyśliłam żeby ostanie 3 części były w wersji opowiadanej. Co wy na to?
Następny za 7 komentarzy!


Wild and Beauty

niedziela, 7 lipca 2013

Scenariusz 39

No nareszcie! Chyba się cieszycie?

W kuchni.
N: Na co masz ochotę?
Li: Może kanapki?
M: (wychodzi)
N: Czytasz mi w myślach.(uśmiech)
Li: (szeptem)Ten chłopak na kanapie to Fabian?
N: (szeptem)Tak.
Li: (szeptem)Idź do niego zagadaj.
N: Nie mam takiego zamiaru...
Li: (szeptem)W takim razie ja pójdę.(uśmiech)
N: (szeptem)Nie! Nie rób tego.
Li: Warto spróbować.(uśmiech)
N: Proszę. Na razie nie.
Li: Okey.
Później w salonie zostaje tylko Fabian.
N: Poczekasz tu chwilę?
Li: Jasne.
N: (wychodzi)
Li: (podchodzi do niego)Fabian?
F: Umm...tak?
Li: (ciągnie go do kuchni)Jesteś potrzebny.
F: Komu?
Li: Ninę.
F: Mówiła ci?
Li: No coś ty.
N: (wchodzi) No to...(zauważa Fabiana)Co ty tutaj robisz?
F: (próbuje coś powiedzieć)
Li: Chciałam go bliżej poznać i...musi nam pomóc z jedzeniem.
N: Serio?
F: Tak. (uśmiech)
T: (wchodzi)Dobrze, że jesteście gwiazdki. Pytałam już wszystkich i powiedzieli, że są zajęci. (dostrzega Lisę)Witaj gwiazdko. Ty pewnie musisz być Lisa.
Li: Tak to ja.
T: Chodź zaprowadzę cię do twojego pokoju, a wy (patrzy na Fabinę <3)upieczecie babeczki.(wychodzi razem z Lisą)
N: Więc...
Cisza.
F: (nagle)Nino przepraszam. Za to,że...cię tak potraktowałem i...że naskoczyłem tak na ciebie. Nie, nie żałuję, że się tu zjawiłaś. Naprawdę głupia była ta kłótnia. Naprawdę...
N: ...
F: Nic nie powiesz?
N: Bierzmy się za pieczenie.(odwraca się)
F: Racja...
Potem...
N: (stoi na palcach i próbuje wziąść cukier)
F: (podchodzi, bierze go i podaje jej)Proszę.
N: Dzięki, a co do nas to...Powinniśmy zostać przyjaciółmi.
F: Co?
N: Nie chcę stawać pomiędzy tobą, a Joy...
F: Ty nie stajesz pomiędzy nami. nawet nie ma ''nas''. Wiem, że zachowałem się jak ostatni idiota, ale...przemyśl to jeszcze raz.
N: Już przemyślałam.
F: Naprawdę?
N: Tak, nawet nie raz...
F: (przerzuca ją przez ramię i wychodzi)
N: Co ty robisz?! Masz mnie postawić! Dokąd mnie prowadzisz?!
F: Nie gadaj tyle.(wchodzą do łazienki chłopców)
N: Co chcesz zrobić?
F: (daje ją do wanny)Zaraz zobaczysz.(też wchodzi)
N: Dobra to już zaczyna robić się dziwne.
F: (bierze prysznic i oblewa ją)
N: Oszalałeś?!(wyrywa mu i robi to samo)
F: (przyciąga ja do siebie)Z tobą  zawsze.(uśmiech)
N: To nie jest śmieszne!
F: (cały czas leje na nią wodę)Kiedy jesteś mokra wydajesz się być coraz bardziej atrakcyjniejsza.
N: Nie możesz mnie puścić?
F: (patrzy jej w oczy) Za wiele dla mnie znaczysz.
N: (całuje go)
F: (przybliża ją do siebie jeszcze bardziej)Wyświadcz mi przysługę. Bądź ze mną po mimo moich błędów.
N: (głaszcze go po policzku)Będę.
Pokój Micka i Fabiana.
N&F: (wchodzą)
N: Powinnam iść do siebie.
F: Victor cały czas obserwuje hol czy nikt nie idzie. Po tym żarcie trzyma się na baczności.(kłamie)
N: To skąd wezmę ciuchy na przebranie?
F: Poczekaj, dam ci coś swojego.(daje jej dresy i podkoszulek)
N: Dzięki.
F: (wyciąga ciuchy)Pójdę się przebrać.(wychodzi)
Później...
N: (siedzi na łóżku)
F: (wchodzi)jak się czujesz?
N: Umm...dobrze.
F: (podchodzi bliżej)
N: Co robisz?
F: (nachyla się ku niej)



Jak myślicie pocałuje ją? Jeżeli wam się podobało zostawicie komentarze? Zobaczymy! Ten scenariusz specjalnie dydykuję Patrycji aby jak najszybciej wróciła do zdrowia i żeby pisała tak świetne opowiadania jak pisze teraz. Wracaj do zdrowia. Wszyscy trzymamy kciuki za zabieg, dlatego że cię kochamy!



Wild and Beauty

wtorek, 2 lipca 2013

Versatile Blogger Award

Versatile Blogger Award  dziękuję za nominację :)

 
 

 

~~~~~~~~~~~~
Nominowany powinien"
podziękować nominującemu blogowi.
pokazać nagrodę na swoim blogu.
ujawnić 7 faktów dotyczących siebie.
nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują.
poinformować o tym fakcie autorów
~~~~~~~~~~
Moje Fakty:
1. Obgryzam paznokcie odkąd skończyłam 7 lat.
2. Nienawidzę osądzania mnie po przez wygląd-.-
3. Uwielbiam czekoladę <3!
4.Ludzie w klasie uważają mnie za inteligentną, a tak naprawdę tak nie jest :P
5. Gdy mam zryty humor, na filmie wszystko komentuję jak powinno być według mnie.
6. Uwielbiam chodzić na zakupy.
7. Cały czas jem ser żółty.

~~~~~~~~~~

Blogi które nominuję:

 http://housee-of-anuubis.blogspot.com/
 http://house-of-anubis-by-lola.blogspot.com/
 http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/
 http://the-fabina-story.blogspot.com/
 http://dominosibuna.blogspot.com/
 http://scenariusze-house-of-anubis-by-ola.blogspot.com/
 http://scenariusze-houseofanubis.blogspot.com/
 http://house-of-love.blog.pl/
 http://fabinastories.blogspot.com/
 http://my-history-of-anubis.blogspot.com/


 Do zobaczenia niedługo :*


Wild and Beauty



poniedziałek, 1 lipca 2013

Poszukuję...

Siemka! sorry, ze dziś bez scenariusza lub opowiadania. Chciałam poszukać drugiej współlokatorki na bloga. Jestem tu sama i nie zbyt sobie radzę...Chcę żeby tu wstawiała scenariusze, opowiadania, kartki z pamiętnika itd. na prawdę jeżeli chcecie możecie pisać pod komentarzami. Jeżeli nie chcesz tu mój e-mail znajduje się w zakładce ''Kontakt''. Pozdrawiam i mam nadzieję, że ktoś się znajdzie:)



Wild and Beauty