A: (dzwoni jej telefon, na ekranie napisanie jest ''Nina'', więc odbiera)Halo?Gdzie jesteś?Charlie? (wstaje)Jakim cudem? Co?! Zaraz będę.(rozłącza się i wychodzi z pokoju)
Przed akademikiem.
A: Co ty z nią zrobiłeś?!
Ch: Nic! Przysięgam!
N: (śmieje się)Ci...jest taki ładny dzień.
A: Nina, jest noc!
N: (uśmiech) Żadna różnica.
A: (bierze ją pod rękę)Chodź wejdziemy do środka. Tylko bądź cicho żeby nikogo nie obudzić.
N: Dobrze mamo.(śmieje się)
W pokoju dziewczyn.
N: (siedzi na łóżku)
A: Jakim cudem doprowadziłeś ją do takiego stanu?!
Ch: Kiedy wracaliśmy była nawet okey, ale potem kiedy zapaliła papierosa zaczęła się jakoś dziwnie zachowywać. Cały czas się śmiała.
A: A mój Boże...jak mogłam się nie domyślić?!
Ch: Czego?
A: Ona jest na haju! Gościu nigdy nie widziałeś takiej osoby?!
Ch: Nie.
A: (podchodzi do niej)Nina, ile widzisz palców?(pokazuje 3)
N: Widzę rękę.(śmieje się)
F: (wchodzi) Co się dzieje?
N: (podbiega i rzuca mu się na szyję)Fabian! Jak dobrze cię widzieć.(uśmiech)
F: Powinienem o czymś wiedzieć?
A: (patrzy na Charliego)Umm...
N: Strasznie cię lubię, wiesz?(uśmiech)
F: Ja ciebie też. Idź się połóż.(prowadzi ją do łóżka)
N: Nie chcę iść spać. Chcę potańczyć.(uśmiecha się i idzie po telefon, prawie się przewraca, ale Amber ją łapie)Ups...(śmiech)
Ch: Ja...już pójdę.(wychodzi)
F: (kładzie ją na łóżko)Połóż się.
N: Pić mi się chce.
A: Pójdę po wodę.(wychodzi)
F: Jak się czujesz?
N: Nic nie czuję. i to jest w tym wszystkim najlepsze.(uśmiecha się i nachyla się ku niemu)Masz śliczne zielone oczy.
F: (uśmiech)
N: Nie bądź na mnie zły za to co za chwilę zrobię.
F: Nie będę, obiecuję.(uśmiech)
N: (całuje go namiętnie)
F: (kładzie ręce na jej szyi nie przerywając pocałunków)
N: (wstaje, podchodzi do szafki nocnej i opiera się o nią z uśmiechem)
F: (uśmiecha się i podchodzi do niej) Wiesz, że w tej sukience wyglądasz bosko?
N: (uśmiech)Nie gadaj tylko całuj.(całuje go)
F: (podnosi ją by usiadła na szafce)

F: (całuje ją po szyi trzymając jedną rękę na jej udzie)
N: (łaskocze ją to, więc się uśmiecha, podwija mu koszulkę)
F: (ściąga ją po czym znów zaczyna ją całować)
N: (wplątuje swoje palce w jego włosy)
F: (odsuwa jej zamek od sukienki po czym chce ją ściągnąć, ale nagle odskakuje od niej)
N: Co się stało?(schodzi z szafki)
F: My...nie możemy. Nie tak. Co ja sobie myślałem?(szuka swojej koszulki po czym ją zakłada) Amber może w każdej chwili tu wejść, a mu...uh...jestem kretynem. Totalnym kretynem.
N: (podchodzi do niego)Przestań.(uśmiech)Szło co całkiem dobrze.
F: Nie mów tak. (zapina jej sukienkę)Udawajmy, że to się nie stało.
N: (odchodzi ) Jak chcesz.
A: (wchodzi z wodą)Twoja woda.(podaje jej.
N: Dziękuje.(kładzie ją na stoliku)
F: Dobra ja idę.(chce wyjść)
A: Czekaj. Zostań. Pomożesz mi ją pilnować.
N: Jak chce niech idzie.(podchodzi do torebki i wyciąga z niej papierosa)Twój wybór.(idzie na balkon)
A: Proszę!

N: Odwal się.(wypuszcza dym z ust)
F: (podchodzi do niej i zabiera go)Wejdź do środka.
N: Oddawaj!(chce go wziąść, ale on przerzuca ją przez ramię i wchodzi do pokoju)Puszczaj! Ty idioto!
F: Nie krzycz.(postawia ją)
N: (daje mu w twarz)
A: Idź się wykąpać.
F: Mogłem się tego spodziewać.
N: (idzie do łazienki)
________________________________________________________________
Tsa....długo mnie tu chyba nie było prawda? Totalnie zepsułam odcinek...nie musicie mi mówić -,- Jakoś ostatnio nie mam weny...Jeżeli komuś jest zbędna bardzo chętnie przyjmę ;D Następny nie mam pojęcia kiedy się pojawi. Oby jak najszybciej.
Następny za:
- 3 pytania do postaci
-6 komentarzy pod postem
Wild and Beauty