czwartek, 26 września 2013

Scenariusz 51


Akademik godzina 15. pokój Mi i F.
F: (gra na gitarze)
N: (puka)
F: Proszę.(nadal gra)
N: (wchodzi)Cześć.(uśmiech)
F:(przestaje)Hej.(uśmiech)Wysuszyłaś się już?
N: Prawie.(z uśmiechem siada obok niego)Co grałeś zanim tu weszłam?
F: To nawet nie było granie.(śmiech)
N: Wiem co słyszałam.(uśmiech)
F: Obiecujesz, że nie będziesz się śmiała?
N: Słowo honoru!(uśmiech)
F: (gra piosenkę ''Always the Ouiet Ones'')
Koniec piosenki.
F: I?
N: Musisz zaśpiewać ją na dyskotece.
F: Jakiej dyskotece?
N: Kiedy tu przyszłam miałam przekazać ci informację, że odbędzie się po jutrze. Proszę zaśpiewaj ją!
F: Miło, że ci się podoba, ale to nie dla mnie.
N: Pleciesz bzdury. To było genialne wykonanie.
F: Jeszcze się zastanowię nad tym.
N: W takim razie się zastanawiaj, a my się widzimy na kolacji.(wstaje i podchodzi do drzwi)
F: Do zobaczenia.(uśmiech)
N: (uśmiechając się wychodzi)
Kolacja.
N: (siedzi i je)
F: (przysiada się)
N: Namyśliłeś się już?
F: Chcę żebyś zaśpiewała ze mną w duecie.
N: (krztusi się)Ja?
F: Wiem, że śpiewasz, a sam nie dam rady. Proszę.(robi błagalne oczka)
N: (wzdycha)Niech ci będzie.
F: Dziękuje.(uśmiech)Może...wybralibyśmy dzisiaj jakąś piosenkę?
N: Oczywiście.(uśmiech)Za jakieś 20 minut u mnie?
F: Nie ma sprawy.
20 minut potem, u Niny i Fabiana.
F: Może ta?
N: Jest fajna.(uśmiech)To poćwiczymy ją jutro?Bo teraz chciałabym iść spać.
F: nie ma sprawy.(uśmiech.)
Rano na próbie.
F: (śpiewa)
And all my walls stand tall, painted blue,
And I’ll take them down, take them down and open up the door for you.

F:Tak sobie wyszło.(uśmiech)
N: Było genialne!(uśmiech)Dobra robota.(patrzy na zegarek)O matko już 11...Przepraszam cię, ale teraz nie mam już czasu.(zbiera swoje rzeczy)
F: To...umm...może...poszlibyśmy później gdzieś razem? Na przykład na spacer czy coś lub...jeżeli nie chcesz to...nie.
N: (staje na przeciwko niego)Naprawdę chciałbyś gdzieś iść?
F: Tak, tak oczywiście.(uśmiech)
N: Obgadamy szczegóły później, bo Amber zabije mnie jak nie stawię się za 2 minuty przed akademikiem.
F: Jest spoko tylko...zgadzasz się?






_____________________________________________
Strasznie przepraszam, że nie napisałam wcześniej. U mnie wiele spraw komplikuje się już teraz. Nie zdziwię się jeżeli przez moją lekkomyślność w ogóle już nikt tu nie bę dzie zaglądał...Jak już wcześniej pisałam opornie idzie mi pisanie...Jednak to, że ktoś tu zagląda poprawia mi humor^^ Mam nadzieję, iż następna moja notka pojawi się szybko ;3 Jeszcze na koniec słodki gif z Fabiną *.*


Wild and Beauty

poniedziałek, 16 września 2013

Wybaczycie?

Przepraszam, że jestem totalnie nie odpowiedzialna. Jak można takim być? No właśnie ja taka jestem! Mam nadzieję, że nie jesteście, aż tak źli na mnie. Opowiadanie i scenariusze idą mi bardzo opornie, ale i tak postaram się dodać jedno z nich jeszcze w tym tygodniu. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś czyta tego bloga...Gdyby nie Patrycja pewnie przestalibyście tu wchodzić. Za co ci bardzo dziękuję.

Jeszcze raz przepraszam.










Wild and Beauty

czwartek, 12 września 2013

Odcinek [4] "Chwileczka!"/ By Nathalia (Patrycja) ;3

Odcinek [4]:
"Chwileczka!"

To było cudowne uczucie znów ujrzeć Fabiana. Nina  od razu poczuła przypływ energii. Zdążyła przez te dwa lata zapomnieć, jaki był przystojny.
Opanowało ją zmieszanie na myśl o tym, jak dobrze się znali. 

Kiedy go zobaczyła, nie mogła myśleć o niczym innym, tylko o tym, jak bezpiecznie czuła się w jego ramionach.  Potem spojrzał na nią, a w jego oczach dostrzegła radość.

W końcu ją pocałował.

Nina była przekonana, że za nią tęsknił i że pragnął ją zobaczyć tak samo, jak ona jego… To, że mu wybaczyła, z łatwością przeszło jej przez umysł.

Zejdź na ziemię – powiedziała do siebie, zniecierpliwiona.  Prawda jest taka: dwanaście godzin temu zobaczyła go po raz pierwszy, od dwóch lat w dziennym świetle.  Dziewczyna na tę myśl uśmiechnęła się sama do siebie.

W prawdzie nie wierzyła, że go jeszcze kiedyś spotka. Widocznie los sprawił jej miłą niespodziankę.

Nawet dzisiaj Nina, nie mogła zapomnieć o wczorajszym spotkaniu i pocałunku. To była jedyna myśl, która bez przerwy tłukła się jej po głowie.  Z pewnością zobaczy go za kilka godzin. 

Spojrzała z uśmiechem na lustro w swoim pokoju. Mogła wciągnąć mocno powietrze, tylko po to aby sprawdzić, czy to nie sen. Opuszkami palców, przeczesała swoje blond włosy.  Może odrobina makijażu dokona cudu?

Zwykły krem, był jedynym kosmetykiem, który znajdował się na stoliczku obok lustra. Chwyciła opakowanie i nałożyła trochę kremu na wnętrze dłoni, po czym roztarła na płonących policzkach.

Lepiej...No troszeczkę lepiej, ale przynajmniej nie świecą się i są mniej czerwone...


Nina siedziała w salonie, oglądając telewizję. W pewnym momencie rozległ się dzwonek, a potem pukanie do drzwi.  Na jej twarzy ukazał się uśmiech. Wiedziała, że to on: tego władczego pukania nie dałoby się z niczym pomylić i zapomnieć.

Zaschło jej w ustach. W przeciągu kilku sekund znalazła się kuchni, pijąc szklankę wody mineralnej.  Gdy pukanie rozległo się po raz drugi, dziewczyna odchrząknęła:

- Chwileczka!

Jej głos był napięty, ale dało się w nim wyczuć radość. Nina dziękowała losowi, że wrócił.  Wzięła głęboki wdech, poprawiła fryzurę i przygładziła sukienkę…

-Nino! – zawołał Fabian. – To ja.

Ten ukochany głos… Był teraz pełen zmartwienia… skierowanej na nią. Dziewczyna wpatrywała się w klamkę od drzwi, próbując zebrać myśli. Musi być silna. Przez te dwa lata, tylko to sobie powtarzała.

Drżącymi rękami przekręciła klucz w zamku. Ze wzrokiem utkwionym w podłodze otworzyła szeroko drzwi. Całym ciałem wyczuwała bliskość Fabiana.
On ją zmienił. Zmienił całe jej życie.

- Witaj. – rzekł, całując ją lekko w usta.

Mimo że Nina nic nie odpowiedziała jej głos trząsł się. Fabian we własnej osobie, znajdował się zaledwie parę centymetrów od niej.

Fabian minął ją bez słowa i wkroczył do salonu. Zatrzymał się gwałtownie, odwrócił i zaczął rozglądać się po pomieszczeniu

- Nic się tutaj nie zmieniło.

Nina stała w miejscu, jakby ktoś przykleił ją do podłogi, niezdolna wymówić słowa. Nie mogła jednak powstrzymać wypełniających ją uczuć…


__________________________________
Cześć wam kochani ;*
Chciałam was bardzo przeprosić, że musieliście długo czekać na ten rozdział. Ale sami wiecie. Rok szkolny się zaczął -.- Trzeba znów się uczyć....
Tak czy siak dziś postanowiłam was zaskoczyć i dodać o to ten rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodoba ;)

Next! - 10 komentarzy!

Bye.
Nathalia/Patrycja ;3
xoxo.


wtorek, 3 września 2013

Scenariusz 50

Scenariusz dedykowany dla: Fabina love:)


N: Nie byłabym tego taka pewna.(uwalnia się z objęcia)
F: (wyłącza muzykę)Dlaczego?
N: nie ważne.(odchodzi)
F: (szybko zabiera telefon i biegnie za nią)Przepraszam. Nie chciałem powiedzieć coś  niestosownego.
N: Wszystko jest okey. Jestem po prostu przewrażliwiona.
F: Nie, nie to ja mam nie wyparzoną buzię.
N: (uśmiecha się lekko)Przepraszam,  że uciekłam.
F: Jest w porządku.(uśmiech)
Rano śniadanie.
F: (siedzi sam)
N: (przysiada się)Hej.(uśmiech)
F: (uśmiech)Cześć. Jak tam pierwsza noc?
N: Bywało lepiej.(uśmiech)
F: (śmiech)Pokarzę ci coś.
N: Czego mam się spodziewać?(z uśmiechem bierze łyk soku)
F: Zaraz zobaczysz.(przysiada się obok niej i podaje jej słuchawki razem z telefonem)
N: (wkłada słuchwaki i po chwili się uśmiecha)Gdzie ją znalazłeś?(ściąga je)
F: Mam swoje sposoby.(uśmiech)
N: A zdradzisz mi?
F: Nie mogę. To sekret.
N: Ja umiem dochowywać sekretów.
F: Innym razem.(siada na swoje miejsce)
PM: (wchodzi)Uczniowie domu Anubisa, po śniadaniu stawcie się u głównego wejścia. Pozwiedzacie sobie Paryż.(wychodzi)
F: Jesteś na mnie zła?
N: Nie, ale...naprawdę podobała mi się.
F: jakby co powiedz to włącze.(uśmiech)
N: Skorzystam.(uśmiech)
Później na Wieży Eiffla.
N: (patrzy na pola Elizejskie)
F: (podchodzi)Piękne widoki prawda?
N: (wzrok nadal ma skierowany przed siebie)Cudowne...(patrzy na niego)A jak tam twoje wrażenia?
F: Przyznaję, że...muszę tu wrócić.(uśmiech)Może chciałabyś ze mną?
N: Nie pędzisz trochę za szybko w przyszłość?
F: Przynajmniej wiem czego chcę.(uśmiech)
N: Zawsze zagadujesz tak innych?
F: Tylko wyjątkowe osoby.
N: Wnioskując po twojej wypowiedzi...jestem wyjątkowa?
F: Tak, czemu nie?
N: Równie dobrze mogłeś powiedzieć: Nie, czemu tak?
F: Wolę tą pierwszą opcję.(uśmiech)
N: (uśmiech)
PA: Grupa z Londynu!Schodzimy!Proszę za mną!
Przechodzą przez pola Elizejskie i obok zraszaczy.
PM: Możecie teraz chwilę odpocząć.
Al: Nareszcie!(siada obok zraszaczy)
A: Zmęczyliście się?
Al: A ty nie?
A: Nie.
Włączają się zraszacze. Oblewają J, Al i A.
A: (odbiega z piskiem)
J&Al: (zaczynają się gonić wokół nich)
P: A to kretyni.(uśmiech)
Mi: Idziesz Maro?(uśmiech)
M: Chyba oszalałeś.
Mi: (bierze ją na ręce po czym postawia między zraszaczami)
M: (ucieka)
Mi: (goni ją)
P: Idziecie?
N: Pewnie.(uśmiech)
A: A kto przed chwilą wyzywał ich od kretynów?
P: Co tam.(idzie)
N: Pa Amber.(uśmiecha się i idzie)
F: (podchodzi do A)
A: (wzdycha)Idź za nią...
F: Skąd wiesz, że chcę?
A: Intuicja. Teraz idź.(śmiech i pcha go w stronę mieszkańców domu Anubisa)
Dołącza do nich. Nachodzi Ninę od tyłu.
F: To szalone co robisz.(uśmiech)
N: To szalone, że poszedłeś za mną.(śmiech)Już sprowadzam cię na złą drogę.
F: Czyżby?(zbliża się)
N: (robi to samo)Owszem.(uśmiech i ochlapuje go po czym ucieka)
F: I tak już jestem mokry!(patrzy na A)
A: (pokazuje mu żeby za nią szedł)
F: (robi co mu karze)
Są parę metrów od siebie.
N: Dzięki mnie jesteś jeszcze bardziej.(uśmiech)
F: Nie zatrzymasz się przede mną?
N: Nie tym razem.(uśmiech)



Mi osobiście nie przypadł do gustu ten scenariusz...Nie wiem czemu...Może powinnam była go jeszcze ulepszyć? Liczę na waszą wyrozumiałość, bo teraz pisanie idzie mi strasznieee opornie...To wina szkoły!^^ Pamiętacie jeszcze jak pisałam opowiadanie pomieszane ze scenariuszem? Chcecie żeby zrobiła tak jeszcze raz albo więcej? Bo mam pomysł ;3 To wszystko zależy tylko i wyłacznie od was. Dobranoc kochani ;**



Wild and Beauty

poniedziałek, 2 września 2013

Sugestie do scenariuszy

To pytanie umieściłam pod tamtym scenariuszem, ale...no nie odpowiedzieliście. Tak, więc zrobię osoby post o tym. Ma ktoś pomysł na romantyczne chwile Fabiny? Bo ja..umm..niezbyt. Znaczy coś tam mam, ale to oklepane rzeczy. Spokojnie pod tym postem możecie się rozpisywać. Mi to nie przeszkadza. Wręcz byłoby świetnie^^. Scenariusz pojawi się w zależności od tego czy ktoś tu coś napisze...Tak, więc masz pomysł, nie masz bloga? Pisz pod postem propozycje!



Wild and Beauty