Chcę was uprzedzić i jednocześnie przeprosić, ale nie dodam dziś ani scenariusza ani opowiadania. Na pocieszenie mam dla was gif z Peddie trochę smutny...
Nara :*
Wild and Beauty
niedziela, 31 marca 2013
sobota, 30 marca 2013
Scenariusz 8
Pod ostatnim postem napisałam czy chcielibyście abym pisała opowiadania. Jedna osoba tylko napisała, że tak. Trochę mnie to zasmuciło, że tak mało osób tu zagląda. No, ale cóż płakać nie będę. Pierwsze próbne opowiadanie ukarze się jutro, a teraz zapraszam na scenariusz:
N: (pisze)Dziś o 7 i jak się nie zjawisz to mnie już więcej nie proś.
F: (przytula ją)Dziękuje.(wychodzi)
Pokój Niny i Amber za kwadrans 7.
A: Gdzie się tak stroisz?
N: (pisze)Idę na spotkanie z Fabianem.
A: Wybaczyłaś mu?
N: (pisze)Tak, bo by mi nie dał spokoju.
A: Wiesz co on mi powiedział?
N: (pisze) Na pewno coś o Joy.
A: Nie.
N:(pytająca mina)
A: O tobie.Powiedział mi, że mu się podobasz.
N: (pisze)Serio?
A: Powiedział, że masz oczy niebieskie jak fala morska)
N: (lekko się uśmiech)
A: Ktoś tu się zarumienił.(uśmiecha się)
N: (pisze) To i tak nie zmienia faktu, że flirtował ze mną, z potem całował się z Joy.
A: Słabo...
N: (kiwa głową)
A: Ej! Miałyśmy iść na zakupy.
N: (pisze)Pójdziemy jutro, obiecuję.
A: Mam nadzieję.
19 Fabian czeka w holu ubrany w garnitur.
N: (schodzi)
F: Jesteś, już myślałem, że nie przyjdziesz.
N: (milczy)
F: Idziemy?
N: (kiwa głową)
Wychodzą i idą do restauracji.Pokój Patrici. Mary i Joy.
Jo: (patrzy przez okno na Fabiana i Ninę)Patricio!
P: Co?
Jo: Czy tu to widzisz, ona chodzi na randki z moim Fabianem.
P: To nie randka tylko spotkanie, a Fabian nie jest twój, więc może się spotykać z kim chce.
Jo: Ale z cb przyjaciółka.
P: A z cb? w ogóle już się nie umawiamy na wspólne wypady tylko skupiłaś się na tym żeby Fabian był cały czas z tobą. Dopiekasz Nine cały czas, bo wpadła mu w oko.
Jo: I tak to nie zmienia żadnego faktu.
Kolacja.
F: Muszę ci coś powiedzieć.
N: (pisze)Co?
F: Nigdy jeszcze nie umawiałem sie z robotem.(uśmiecha się)
N: (pisze)Ha ha ha...
F: To był żart.
N: (pisze)Nie śmieszny żart. czemu akurat mną się tak zainteresowałeś?
F: Po prostu kiedy cię zobaczyłem wiedziałem, że nie będzie z tobą łatwo, że jesteś tajemnicza.
N: (pisze)I miałeś rację nie jestem taka jak inne dziewczyny.
F: Zauważyłem to.
N: (pisze)Wiesz, że nie gra się na dwa fronty. Zasada I wojny światowej.(uśmiecha się)
F: Prawda, ale ja nie gram na dwa tylko na jeden.
N: (pisze)Jak to?
F: Tak to.(uśmiecha się)
Wracają po kolacji do domu.
F: Nadal się na mnie gniewasz?
N: (kiwa głową)
F: Co mam jeszcze zrobić?Wiem!Zamknij oczy.
N: (zamyka oczy)
F: (zamyka oczy i próbuje ją pocałować)
N: (otwiera oczy i odchodzi)
F: (łapie ją za nadgarstek i parzy jej w oczy)Chciałaś mi uciec?
N: (kiwa głową z uśmiechem)
F: (patrzy na jej nadgarstek) Co ci się stało?
N: (próbuje się wyrwać)
F: Nathan cię bije?
N: (odwraca głowę)
F: Czemu mi nie powiedziałaś?
N: (wyrywa się i pisze)On mnie nie bije!
F: To co ci się stało?
N: (pisze)Nie chcę o tym gadać...
F: Przecież mi możesz powiedzieć.
N: (pisze)Nie nie mogę.
F: Czemu?
N: (pisze)Po prostu.
F: Myślałem, że mi ufasz.
N: (pisze)Bo ufam, ale uwierz mi nie mogę.(odchodzi)
Następny dzień. Szkoła przerwa koło sceny.
F: (podchodzi do Nathana)
Na: Cześć, co tam?
F: Co zrobiłeś Ninie?
Na: Ja nic.
F: widziałem ślady na jej nadgarstkach.
Na: Co sugerujesz?
F: Że się nad nią znęcasz.
Na: Chyba cie powaliło. Nigdy bym ją nie uderzył, ale ty tak.
F: Przegiołeś.(rzuca się na niego)
W: (zbiegają się koło nich)
N: (podbiega i pisze)Ej,co wy robicie?!
PS: (wychodzi z gabinetu)Co się tu dzieje?!
N: (pisze)Niech pan im coś powie, bo się pozabijają.
PS : Spokój!
Przestają się bić.
PS: A państwo nie mają przypadkiem lekcji, do klas już!
W: (rozchodzą się)
PS: (patrzy na Nathana i Fabiana)A z wami się jeszcze policzę.(idzie do gabinetu)
N: (pisze)Co wam odbiło?!
Na: To on pierwszy zaczął!
F: Próbowałem z nim porozmawiać, o tym dlaczego cię bił.
N: (pisze)Możesz przestać nadajesz jak zdarta płyta ciągle to samo. Jeżeli nawet by tak było to nic ci do tego. To moje życie i to ja nim kieruje, a nie ty.(odchodzi)
Późne po południe Nina i Amber wracają z zakupów i widzą jak Joy i Fabian siedzą w salonie i trzymają się za ręce.
A: Owwwwwwwww...
N: (pisze)Idę po wodę chcesz?
A: Nie dzięki.(idzie na górę)
N: (idzie)
Jo: Nie jesteś zazdrosna?
N: (zatrzymuje się i pisze)O to, że chodzisz z tym palantem? Nie co ty.(idzie to kuchni)
Jo: Jasne na pewno kłamiesz.
N: (macha ręką jakby mówiła,, Ta... ta... ta...")
J: (wchodzi)Hej.(uśmiecha się)
N: (uśmiecha się)
J: Zaśpiewasz dziś na dyskotece?
N: (pisze)Tak.
J: Podobno jesteś dobra.
N: (pisze)Nie, aż tak jak mówią.
J: Do zobaczenia potem.(odchodzi)
N: (idzie do pokoju)
U Fabiana i Joy.
Jo: Czyli jesteśmy znowu razem?
F: Nie, ale chciałem żeby Nina była zazdrosna.
Jo: Wykorzystałeś mnie do swoich celów?!
F: Przykro mi.
Jo: Nie to mi jest przykro jesteś idiotą, który bawi się ludzkimi uczuciami.
F: Nie przesadzaj.
Jo: To ty przesadzasz!(odchodzi)
Na koniec chcę wam życzyć wesołych świąt Wielkanocnych, mokrego Dyngusa i smacznego jajka.
Wild and Beauty
N: (pisze)Dziś o 7 i jak się nie zjawisz to mnie już więcej nie proś.
F: (przytula ją)Dziękuje.(wychodzi)
Pokój Niny i Amber za kwadrans 7.
A: Gdzie się tak stroisz?
N: (pisze)Idę na spotkanie z Fabianem.
A: Wybaczyłaś mu?
N: (pisze)Tak, bo by mi nie dał spokoju.
A: Wiesz co on mi powiedział?
N: (pisze) Na pewno coś o Joy.
A: Nie.
N:(pytająca mina)
A: O tobie.Powiedział mi, że mu się podobasz.
N: (pisze)Serio?
A: Powiedział, że masz oczy niebieskie jak fala morska)
N: (lekko się uśmiech)
A: Ktoś tu się zarumienił.(uśmiecha się)
N: (pisze) To i tak nie zmienia faktu, że flirtował ze mną, z potem całował się z Joy.
A: Słabo...
N: (kiwa głową)
A: Ej! Miałyśmy iść na zakupy.
N: (pisze)Pójdziemy jutro, obiecuję.
A: Mam nadzieję.
19 Fabian czeka w holu ubrany w garnitur.
N: (schodzi)
F: Jesteś, już myślałem, że nie przyjdziesz.
N: (milczy)
F: Idziemy?
N: (kiwa głową)
Wychodzą i idą do restauracji.Pokój Patrici. Mary i Joy.
Jo: (patrzy przez okno na Fabiana i Ninę)Patricio!
P: Co?
Jo: Czy tu to widzisz, ona chodzi na randki z moim Fabianem.
P: To nie randka tylko spotkanie, a Fabian nie jest twój, więc może się spotykać z kim chce.
Jo: Ale z cb przyjaciółka.
P: A z cb? w ogóle już się nie umawiamy na wspólne wypady tylko skupiłaś się na tym żeby Fabian był cały czas z tobą. Dopiekasz Nine cały czas, bo wpadła mu w oko.
Jo: I tak to nie zmienia żadnego faktu.
Kolacja.
F: Muszę ci coś powiedzieć.
N: (pisze)Co?
F: Nigdy jeszcze nie umawiałem sie z robotem.(uśmiecha się)
N: (pisze)Ha ha ha...
F: To był żart.
N: (pisze)Nie śmieszny żart. czemu akurat mną się tak zainteresowałeś?
F: Po prostu kiedy cię zobaczyłem wiedziałem, że nie będzie z tobą łatwo, że jesteś tajemnicza.
N: (pisze)I miałeś rację nie jestem taka jak inne dziewczyny.
F: Zauważyłem to.
N: (pisze)Wiesz, że nie gra się na dwa fronty. Zasada I wojny światowej.(uśmiecha się)
F: Prawda, ale ja nie gram na dwa tylko na jeden.
N: (pisze)Jak to?
F: Tak to.(uśmiecha się)
Wracają po kolacji do domu.
F: Nadal się na mnie gniewasz?
N: (kiwa głową)
F: Co mam jeszcze zrobić?Wiem!Zamknij oczy.
N: (zamyka oczy)
F: (zamyka oczy i próbuje ją pocałować)
N: (otwiera oczy i odchodzi)
F: (łapie ją za nadgarstek i parzy jej w oczy)Chciałaś mi uciec?
N: (kiwa głową z uśmiechem)
F: (patrzy na jej nadgarstek) Co ci się stało?
N: (próbuje się wyrwać)
F: Nathan cię bije?
N: (odwraca głowę)
F: Czemu mi nie powiedziałaś?
N: (wyrywa się i pisze)On mnie nie bije!
F: To co ci się stało?
N: (pisze)Nie chcę o tym gadać...
F: Przecież mi możesz powiedzieć.
N: (pisze)Nie nie mogę.
F: Czemu?
N: (pisze)Po prostu.
F: Myślałem, że mi ufasz.
N: (pisze)Bo ufam, ale uwierz mi nie mogę.(odchodzi)
Następny dzień. Szkoła przerwa koło sceny.
F: (podchodzi do Nathana)
Na: Cześć, co tam?
F: Co zrobiłeś Ninie?
Na: Ja nic.
F: widziałem ślady na jej nadgarstkach.
Na: Co sugerujesz?
F: Że się nad nią znęcasz.
Na: Chyba cie powaliło. Nigdy bym ją nie uderzył, ale ty tak.
F: Przegiołeś.(rzuca się na niego)
W: (zbiegają się koło nich)
N: (podbiega i pisze)Ej,co wy robicie?!
PS: (wychodzi z gabinetu)Co się tu dzieje?!
N: (pisze)Niech pan im coś powie, bo się pozabijają.
PS : Spokój!
Przestają się bić.
PS: A państwo nie mają przypadkiem lekcji, do klas już!
W: (rozchodzą się)
PS: (patrzy na Nathana i Fabiana)A z wami się jeszcze policzę.(idzie do gabinetu)
N: (pisze)Co wam odbiło?!
Na: To on pierwszy zaczął!
F: Próbowałem z nim porozmawiać, o tym dlaczego cię bił.
N: (pisze)Możesz przestać nadajesz jak zdarta płyta ciągle to samo. Jeżeli nawet by tak było to nic ci do tego. To moje życie i to ja nim kieruje, a nie ty.(odchodzi)
Późne po południe Nina i Amber wracają z zakupów i widzą jak Joy i Fabian siedzą w salonie i trzymają się za ręce.
A: Owwwwwwwww...
N: (pisze)Idę po wodę chcesz?
A: Nie dzięki.(idzie na górę)
N: (idzie)
Jo: Nie jesteś zazdrosna?
N: (zatrzymuje się i pisze)O to, że chodzisz z tym palantem? Nie co ty.(idzie to kuchni)
Jo: Jasne na pewno kłamiesz.
N: (macha ręką jakby mówiła,, Ta... ta... ta...")
J: (wchodzi)Hej.(uśmiecha się)
N: (uśmiecha się)
J: Zaśpiewasz dziś na dyskotece?
N: (pisze)Tak.
J: Podobno jesteś dobra.
N: (pisze)Nie, aż tak jak mówią.
J: Do zobaczenia potem.(odchodzi)
N: (idzie do pokoju)
U Fabiana i Joy.
Jo: Czyli jesteśmy znowu razem?
F: Nie, ale chciałem żeby Nina była zazdrosna.
Jo: Wykorzystałeś mnie do swoich celów?!
F: Przykro mi.
Jo: Nie to mi jest przykro jesteś idiotą, który bawi się ludzkimi uczuciami.
F: Nie przesadzaj.
Jo: To ty przesadzasz!(odchodzi)
Na koniec chcę wam życzyć wesołych świąt Wielkanocnych, mokrego Dyngusa i smacznego jajka.
Wild and Beauty
piątek, 29 marca 2013
Scenariusz 7
Mam pytanie czy chcecie żebym pisała opowiadania? Bo jak będę pisała te scenariusze to mogą wam się znudzić XD Odp. pisać w komentarzach. Nie przedłużając scenariusz:
Na&F: Nina!(podbiegają do niej)
F: Weź ją na ręce i zanieśmy do domu.
Nathan robi to co karze mu Fabian. Wchodzą do domu.
T: Co się stało?
Na: (kładzie ja na kanapie)Pewnie zemdlała z przemęczenia.
A: (wchodzi)Trudy czy pomoże...(widzi Ninę)Co się stało?
F: Nie ważne.
Nina budzi się po 10 minutach.Wszyscy stali nad nią i patrzyli się co się z nią dzieje.Obudziła się ze strachem.Wszyscy wtedy odskoczyli.
T: W porządku gwiazdko?
N: (wstaje nic nie mówi, rozgląda się po salonie po czym idzie w ciszy do swojego pokoju)
Na: Idę z nią porozmawiać.(idzie)
A: (uderza Fabiana)
F: Ał! A to za co?
A: Coś ty jej zrobił?!
F: Nic. Umówiłem się z nią, ale Joy chciała żebym...
A: (przerywa mu)Joy chciała?
F: (cicho)Tak.
A: Byłam świadkiem jak Nina prawie przez cb płakała, a ty mi mówisz, że Joy coś chciała?
F: (milczy)
A: Jesteś po prostu zaje*isty!(wychodzi)
M: Jak mogłeś?(wychodzi)
Mi: Nieźle się wpakowałeś stary.(wychodzi)
W pokoju.
Na: (wchodzi)Wszystko dobrze?
N: (kiwa przecząco głową i zaczyna płakać)
Na: (przytula ją)
T: (wchodzi) Gwiazdko czemu płaczesz?
N: (próbuje coś powiedzieć)
T: Nie musisz. Niedługo przyjdzie do cb lekarz.(wychodzi)
Na: Wszystko się jakoś ułoży.
30 minut potem lekarz wychodzi z pokoju i idzie do opiekunki.
T: Co z nią?
Le(karz):Wszystko w porządku, ale ma zdarty głosy. Nie będzie mogła mówić przez 3 dni, a co potem zobaczymy.(wychodzi)
T: (idzie do Niny)Może chcesz coś zjeść?
N: (kiwa przecząco głową)
T: To zrobię ci herbatę ziołową.(wychodzi)
Na: (wchodzi)Przepraszam to moja wina ja...przepraszam.(spuszcza wzrok)
N: (przytula go)
M: (wchodzi) Sorry, przeszkadzam?
Na: Nie, pa Nino.(wychodzi)
M: Wszystko w porządku, fabian cały czas o ciebie wypytuje, bo sam nie ma odwagi tu przyjść.
N: (pisze na kartce i podaje Marze)
M: ,,U mnie jest nie zbyt dobrze. Fabian zaprosił mnie na tak jakby randkę, a w tym samym dniu widzę jak całuje się z Joy. Ja tego do reszty nie pojmuję mówił mi, że jestem wyjątkowa." Współczuję.
N: (pokazuje, że chce iść spać)
M: Tak, już dobranoc.(wychodzi)
Śniadanie są wszyscy.
A: Nino idziemy dziś na zakupy?
N: (pisze coś na komórce i pokazuje Amber)
A: (czyta)Tego nie powiem.
N: (uśmiecha się)
J: Co tam jest napisane?
N: (chihocze)
A: Oddaje.(podaje jej telefon)
Na: (wchodzi)Hej.
A: Cześć.(uśmiecha się)
Na: Idziemy?
N: (kiwa głową i wychodzi razem z Nathanem)
Po szkole DA Jerome i Fabian kłócą się o Ninę.
F: Kto pierwszy zaczął?
J: A kto zaczął robić do niej maślane oczka?
F: Kłamca!
J: Ja przynajmniej dotrzymuje słowa.
Zaczynają się szarpać.
N: (wchodzi i widzi ich i próbuje ich rozdzielić)
J&F: (nadal się szarpią)
N: Przestańcie!
J&F: (przestają się szarpać)
N: (łapie się za gardło)
J: W porządku?
N: (biegnie na górę)
F: Gdzie Trudy?
J: Chyba gdzieś w domu.
F: Idź jej poszukać.
J: Chwila, czemu ja?
F: Nie marudź tylko idź po Trudy.(idzie do Niny)
J: (idzie po Trudy)
W pokoju.
F: (wchodzi)W porządku?
N: (podaje mu kartkę)
F: ,,Tak to była tylko wymówka żeby stamtąd uciec."Dlaczego?
N: (używa tego samego programu co Patricia w 2 sezonie kiedy nie mogła mówić)Nie chciałam widzieć jak się kłócicie.
F: Rozumiem... przepraszam cię za to i za tamto za wszystko!
N: (milczy)
F: Dasz mi jeszcze jedną szansę?
N: (pisze) Czemu?
F: Bo kiedy nie spróbujesz nigdy się nie dowiesz.
Mam nadzieję, że się podobał.
Wild and beauty
Na&F: Nina!(podbiegają do niej)
F: Weź ją na ręce i zanieśmy do domu.
Nathan robi to co karze mu Fabian. Wchodzą do domu.
T: Co się stało?
Na: (kładzie ja na kanapie)Pewnie zemdlała z przemęczenia.
A: (wchodzi)Trudy czy pomoże...(widzi Ninę)Co się stało?
F: Nie ważne.
Nina budzi się po 10 minutach.Wszyscy stali nad nią i patrzyli się co się z nią dzieje.Obudziła się ze strachem.Wszyscy wtedy odskoczyli.
T: W porządku gwiazdko?
N: (wstaje nic nie mówi, rozgląda się po salonie po czym idzie w ciszy do swojego pokoju)
Na: Idę z nią porozmawiać.(idzie)
A: (uderza Fabiana)
F: Ał! A to za co?
A: Coś ty jej zrobił?!
F: Nic. Umówiłem się z nią, ale Joy chciała żebym...
A: (przerywa mu)Joy chciała?
F: (cicho)Tak.
A: Byłam świadkiem jak Nina prawie przez cb płakała, a ty mi mówisz, że Joy coś chciała?
F: (milczy)
A: Jesteś po prostu zaje*isty!(wychodzi)
M: Jak mogłeś?(wychodzi)
Mi: Nieźle się wpakowałeś stary.(wychodzi)
W pokoju.
Na: (wchodzi)Wszystko dobrze?
N: (kiwa przecząco głową i zaczyna płakać)
Na: (przytula ją)
T: (wchodzi) Gwiazdko czemu płaczesz?
N: (próbuje coś powiedzieć)
T: Nie musisz. Niedługo przyjdzie do cb lekarz.(wychodzi)
Na: Wszystko się jakoś ułoży.
30 minut potem lekarz wychodzi z pokoju i idzie do opiekunki.
T: Co z nią?
Le(karz):Wszystko w porządku, ale ma zdarty głosy. Nie będzie mogła mówić przez 3 dni, a co potem zobaczymy.(wychodzi)
T: (idzie do Niny)Może chcesz coś zjeść?
N: (kiwa przecząco głową)
T: To zrobię ci herbatę ziołową.(wychodzi)
Na: (wchodzi)Przepraszam to moja wina ja...przepraszam.(spuszcza wzrok)
N: (przytula go)
M: (wchodzi) Sorry, przeszkadzam?
Na: Nie, pa Nino.(wychodzi)
M: Wszystko w porządku, fabian cały czas o ciebie wypytuje, bo sam nie ma odwagi tu przyjść.
N: (pisze na kartce i podaje Marze)
M: ,,U mnie jest nie zbyt dobrze. Fabian zaprosił mnie na tak jakby randkę, a w tym samym dniu widzę jak całuje się z Joy. Ja tego do reszty nie pojmuję mówił mi, że jestem wyjątkowa." Współczuję.
N: (pokazuje, że chce iść spać)
M: Tak, już dobranoc.(wychodzi)
Śniadanie są wszyscy.
A: Nino idziemy dziś na zakupy?
N: (pisze coś na komórce i pokazuje Amber)
A: (czyta)Tego nie powiem.
N: (uśmiecha się)
J: Co tam jest napisane?
N: (chihocze)
A: Oddaje.(podaje jej telefon)
Na: (wchodzi)Hej.
A: Cześć.(uśmiecha się)
Na: Idziemy?
N: (kiwa głową i wychodzi razem z Nathanem)
Po szkole DA Jerome i Fabian kłócą się o Ninę.
F: Kto pierwszy zaczął?
J: A kto zaczął robić do niej maślane oczka?
F: Kłamca!
J: Ja przynajmniej dotrzymuje słowa.
Zaczynają się szarpać.
N: (wchodzi i widzi ich i próbuje ich rozdzielić)
J&F: (nadal się szarpią)
N: Przestańcie!
J&F: (przestają się szarpać)
N: (łapie się za gardło)
J: W porządku?
N: (biegnie na górę)
F: Gdzie Trudy?
J: Chyba gdzieś w domu.
F: Idź jej poszukać.
J: Chwila, czemu ja?
F: Nie marudź tylko idź po Trudy.(idzie do Niny)
J: (idzie po Trudy)
W pokoju.
F: (wchodzi)W porządku?
N: (podaje mu kartkę)
F: ,,Tak to była tylko wymówka żeby stamtąd uciec."Dlaczego?
N: (używa tego samego programu co Patricia w 2 sezonie kiedy nie mogła mówić)Nie chciałam widzieć jak się kłócicie.
F: Rozumiem... przepraszam cię za to i za tamto za wszystko!
N: (milczy)
F: Dasz mi jeszcze jedną szansę?
N: (pisze) Czemu?
F: Bo kiedy nie spróbujesz nigdy się nie dowiesz.
Mam nadzieję, że się podobał.
Wild and beauty
czwartek, 28 marca 2013
Zdjęcia
Sorry, że nie dodałam wczoraj zdjęć. Komputer mi się zaciął i nie miałam jak. Za to jestem z zdjęciami i z gifami.
No to tyle przepraszam, że tak mało :(
Wild and beauty
No to tyle przepraszam, że tak mało :(
Wild and beauty
środa, 27 marca 2013
Wygraliśmy!
Chciałabym po raz pierwszy napisać dla was notkę o Nickelodeon Kids Choice Awards 2013. Skąd ten tytuł posta? Otóż House of Anubis wygrało jako Favourite UK TV Show !!
Mamy też zdjęcie Jade, Brada i Alex z nagrodą!
A teraz zdjęcia i gify z gali:
Na razie to tyle mam jeszcze tego więcej, ale przy tym jak chodzi mi komputer to dodam później jeszcze zdjęcia, gify i zdjęcia z wywiadu
Mamy też zdjęcie Jade, Brada i Alex z nagrodą!
A teraz zdjęcia i gify z gali:
wtorek, 26 marca 2013
Scenariusz 6 + ogłoszenie
Jak wiecie przed ostatnim postem napisałam co byście chcieli w moich scenariuszach. Napisaliście, że chcielibyście czytać np. o Peddie. Tylko, że pisze na razie pierwszy sezon i jeżeli byście chcieli Eddie mógłby się pojawić. Jeżeli byście tak chcieli pisać pod scenariuszem. Mam jeszcze jedno pytanie czy chcielibyście zapowiedzi następnych scenariuszy? Dobra koniec, bo zaraz wam się rozpiszę XD
Kolacja nie ma Niny.
F: (grzebie widelcem po talerzu)
A: Fabian?
Al: Ziemia do Kujona.
F: Co?
A: Jesteś jakiś nieobecny co się stało?
F: Nic.
Jo: Chcę wam coś ogłosić. Ja i Fabian znowu jesteśmy razem.
W: Co?!
F: (wstaje)To nieprawda! nie jesteśmy razem, zmyślasz.
Jo: Fabe's...
F: (przerywa jej) Nie jestem Fabe's tylko Fabian!
Jo: Uspokój się kochanie...
F: (znów jej przerywa)Nie jestem twoim kochaniem. Kłamiesz jak najęta1 Nienawidzisz Niny przyznaj się, specjalnie przy jej obecności mnie pocałowałaś żeby była zazdrosna!
Jo: Tak, ale tylko dlatego, że cię kocham.
F: A ja ciebie nie!(idzie do pokoju Niny)
A: Ostro.
Jo: Zamknij się pusta blondynko.
P: Ja już cię w ogóle nie poznaję, zmieniłaś się i to jeszcze jak.
Al: Popieram cię Trixi.
F: (wchodzi do pokoju Niny)
N: Mówiłam ci, że...
F: (przerywa jej przytuleniem) Przepraszam.
A: (wchodzi) Ooooooooooo...
Odrywają się od siebie.
F: (wychodzi)
A: Co to miało być?
N: (uśmiecha się i spusza wzrok)
Śniadanie jest tylko Fabian i Amber.
A: (patrzy na niego)
F: Co?
A: Tak tylko patrzę.
F: OK.
A: Wiem jak was nazwę Fabnina, Nabian, albo Fabina...
F: O czym ty mówisz?
A: Przecież chodzisz z Niną.
F: Nie, ale mi się podoba. Te jej niebieskie jak fala morska oczy i promienny uśmiech o poranku.(uśmiecha się)
A: Naprawdę cię trafiło.
F: Co, znaczy nie... czy naprawdę, aż tak widać?
A: Tylko ja to widzę, bo jestem ekspertem od takich spraw.
N: (wchodzi i siada na swoim miejscu)Hej.(uśmiecha się)
F: Cześć.(uśmiecha się)Dzisiejszy wieczór nadal aktualny?
N: Tak.(uśmiecha się)
A: Jaki wieczór?(ciekawski wzrok)
F&N: Żaden.
A: Dziwwneeeeeeeeeeee.
18 Nina czeka w holu. Pół godziny potem nadal go nie ma. Jerome przechodzi obok Niny.
J: Co tu robisz tak ładnie ubrana? (uśmiecha się)
N: Czekam na Fabiana umówiłam się z nim tu o 6.
J: Serio, godzinę temu widziałem jak wychodził gdzieś z Joy.
N: (posmutniała)Aha...
J: Jak chcesz to mogę cię gdzieś zabrać.
N: To bardzo miłe, ale nie mam nastroju.
J: Rozumiem, do zobaczenia.(odchodzi)
N: (biegnie do swojego pokoju)
Wbiega do pokoju i kładzie się na łóżku.
N: (dzwoni do Nathana)Możemy się spotkać za chwilę?
A: (wchodzi) Co się stało?
N: (wstaje)Fabian się stał.(wychodzi)
Nina poszła do szkoły z Nathanem, aby poćwiczyć śpiewać. 2 godziny potem nadal ćwiczy.
Na: Możemy już kończyć?
N: Nie, chcę się na czymś wyżyć.
F: (wchodzi) Nino przepraszam.
N: Zje*ane przepraszam nie wystarczy.
F: Ja nie chciałem.
Na: Zostaw ją w spokoju.
F: Nie wtrącaj się, bo to nie twoja sprawa.
Na: Właśnie, że moja muszę ją jakoś pocieszyć po tym jak ją zraniłeś.
F: Zraniłem cię?
N: Tak.
F: Ja nie chciałem serio...
N: Ja też mogę czegoś nie chcieć.
Na: Porozmawiajmy.
Idą na korytarz.
Na: Co ty robisz co?
F: Ja?
Na: Nie ja. Ona tu przez ciebie ćwiczy bite 2 godziny.
F: Czyli, że to przeze mnie?
Na: Tak. Radzę ci ją przeprosić.
F: Próbowałem już.
Na: To próbuj, aż ci się uda.
F: OK.
Idą do Niny.
Na&F: Nina!
Wild and beauty
Kolacja nie ma Niny.
F: (grzebie widelcem po talerzu)
A: Fabian?
Al: Ziemia do Kujona.
F: Co?
A: Jesteś jakiś nieobecny co się stało?
F: Nic.
Jo: Chcę wam coś ogłosić. Ja i Fabian znowu jesteśmy razem.
W: Co?!
F: (wstaje)To nieprawda! nie jesteśmy razem, zmyślasz.
Jo: Fabe's...
F: (przerywa jej) Nie jestem Fabe's tylko Fabian!
Jo: Uspokój się kochanie...
F: (znów jej przerywa)Nie jestem twoim kochaniem. Kłamiesz jak najęta1 Nienawidzisz Niny przyznaj się, specjalnie przy jej obecności mnie pocałowałaś żeby była zazdrosna!
Jo: Tak, ale tylko dlatego, że cię kocham.
F: A ja ciebie nie!(idzie do pokoju Niny)
A: Ostro.
Jo: Zamknij się pusta blondynko.
P: Ja już cię w ogóle nie poznaję, zmieniłaś się i to jeszcze jak.
Al: Popieram cię Trixi.
F: (wchodzi do pokoju Niny)
N: Mówiłam ci, że...
F: (przerywa jej przytuleniem) Przepraszam.
A: (wchodzi) Ooooooooooo...
Odrywają się od siebie.
F: (wychodzi)
A: Co to miało być?
N: (uśmiecha się i spusza wzrok)
Śniadanie jest tylko Fabian i Amber.
A: (patrzy na niego)
F: Co?
A: Tak tylko patrzę.
F: OK.
A: Wiem jak was nazwę Fabnina, Nabian, albo Fabina...
F: O czym ty mówisz?
A: Przecież chodzisz z Niną.
F: Nie, ale mi się podoba. Te jej niebieskie jak fala morska oczy i promienny uśmiech o poranku.(uśmiecha się)
A: Naprawdę cię trafiło.
F: Co, znaczy nie... czy naprawdę, aż tak widać?
A: Tylko ja to widzę, bo jestem ekspertem od takich spraw.
N: (wchodzi i siada na swoim miejscu)Hej.(uśmiecha się)
F: Cześć.(uśmiecha się)Dzisiejszy wieczór nadal aktualny?
N: Tak.(uśmiecha się)
A: Jaki wieczór?(ciekawski wzrok)
F&N: Żaden.
A: Dziwwneeeeeeeeeeee.
18 Nina czeka w holu. Pół godziny potem nadal go nie ma. Jerome przechodzi obok Niny.
J: Co tu robisz tak ładnie ubrana? (uśmiecha się)
N: Czekam na Fabiana umówiłam się z nim tu o 6.
J: Serio, godzinę temu widziałem jak wychodził gdzieś z Joy.
N: (posmutniała)Aha...
J: Jak chcesz to mogę cię gdzieś zabrać.
N: To bardzo miłe, ale nie mam nastroju.
J: Rozumiem, do zobaczenia.(odchodzi)
N: (biegnie do swojego pokoju)
Wbiega do pokoju i kładzie się na łóżku.
N: (dzwoni do Nathana)Możemy się spotkać za chwilę?
A: (wchodzi) Co się stało?
N: (wstaje)Fabian się stał.(wychodzi)
Nina poszła do szkoły z Nathanem, aby poćwiczyć śpiewać. 2 godziny potem nadal ćwiczy.
Na: Możemy już kończyć?
N: Nie, chcę się na czymś wyżyć.
F: (wchodzi) Nino przepraszam.
N: Zje*ane przepraszam nie wystarczy.
F: Ja nie chciałem.
Na: Zostaw ją w spokoju.
F: Nie wtrącaj się, bo to nie twoja sprawa.
Na: Właśnie, że moja muszę ją jakoś pocieszyć po tym jak ją zraniłeś.
F: Zraniłem cię?
N: Tak.
F: Ja nie chciałem serio...
N: Ja też mogę czegoś nie chcieć.
Na: Porozmawiajmy.
Idą na korytarz.
Na: Co ty robisz co?
F: Ja?
Na: Nie ja. Ona tu przez ciebie ćwiczy bite 2 godziny.
F: Czyli, że to przeze mnie?
Na: Tak. Radzę ci ją przeprosić.
F: Próbowałem już.
Na: To próbuj, aż ci się uda.
F: OK.
Idą do Niny.
Na&F: Nina!
Wild and beauty
sobota, 23 marca 2013
Scenariusz 5
Mam do was pytanie, bo moje scenariusze które tu wstawiam piszę na bieżąco w moim zeszycie i zastanawiam się co musiało by być w nich żebyście je chętnie czytali. Odpowiedź w komentarzach.Nie przedłużając scenariusz:
Na: Widziałem jak Joy i Fabian trzymają się za ręce.
N:Chyba coś ci się pokićkało.
Na: Niestety nie.
N: Wiedziałam po prostu wiedziałam.
Na: Spokojnie.
N: Jestem spokojna żadnemu nie można ufać.
Na: A mi?
N: Tobie tak. Będzie chciał stobą rozmawiać.
Na: Ja już o to zadbam.
Szkoła, lekcja z panią Andrews.
PA: Pamiętajcie o wypracowaniach, chcę je dostać w piątek i bez żadnych wymówek.
W: Tak pani Andrews...
Przerwa Nina stoi razem z Nathanem koło szafek.
N: Co mam zrobić?
Na: Mnie się pytasz, nie jestem ekspertem od randkowania.
N: To kogo mam się spytać?
Na: Amber.
N: Rozmawiałeś z Fabianem?
Na: Dzisiaj nie.
N: Ale jeżeli będziesz....
Na: Tak powiem ci.
N: (uśmiecha się)
Na: Owwwwwww...
N: Co?
Na: (pokazuje jak Joy i Fabian się całują)
N: (parzy na nich)Muszę iść.(zamyka szafę i odchodzi)
F: (odrywa się) Co ty robisz?
Jo: Odzyskuję cię.
F: (biegnie za Niną)
Podwórko.
F: Nina!
N: (udaje, że nie słyszy)
F: (łapie ją za ramię)
N: (odwraca się i wyrywa) Zostaw mnie!
F: Ty nie płaczesz?
N: Nie, bo nie chce i tracić na takiego dupka1
F: Posłuchaj...
N: (przerywa mu)Nie tym razem to ty posłuchaj mnie. Najpierw myślałam, że jesteś inny. Potem jednak zacząłeś zachowywać się jak kompletny palant. Zarywałeś do mnie. Ja byłam temu obojętna, bo wiedziałam, że jesteś taki sam jak inny. Zgodziłam się na jedno spotkanie, a następnie widzę jak obściskujesz się ze swoją byłą. Teraz odpowiedz mi na jedno pytanie: ,,Fajne jest się tak bawić czyimiś uczuciami?''.(odchodzi)
F: (stoi jak wryty)
Na: (podbiega do niego)Złamał ci coś?
F: Tak.
Na: Co?
F: Serce.
Na: Tak jak ty jej, jesteś z siebie zadowolony?(idzie do Niny)
Pokój Niny i Amber. Nina leży na łóżku i słucha muzyki na słuchawkach.
Na: (wchodzi i siada obok niej)
N: (ściąga słuchawki i siada) Czemu?
Na: (obejmuje ją) Nie wiem, ale wiem co ci poprawi humor.
N: Co?
Na: Przyjdź po południu do szkoły.
N: Nie mam humoru.
Na: Proszę.
N: Niech ci będzie.
Na: (całuje ją w policzek)
N: (uśmiecha się)
Na: (wychodzi)
Nina przychodzi po południu do szkoły na salę teatralną. Widzi Nathana z laptopem i mikrofonem.
Na: Tada. (uśmiecha się)
N: (wchodzi na scenę) Co to ma być?
Na: Pośpiewasz sobie trochę.
N: Ja nie chcę.
Na: Próba przed konkursem.
N: Freak the freak out.
Na: (puszcza piosenkę)
Koniec piosenki.
N: Jak mi dobrze. (uśmiecha się)
Na: a nie mówiłem? (uśmiecha się)
N: Mówiłeś, mówiłeś. Teraz ,,Both of us".
Na; (puszcza piosenkę)
Koniec piosenki.
Na: Koniec możemy już iść?
N: Mogę jeszcze chwilę?
Na: Tylko się nie przemęczaj.
N: nie ma sprawy.
Na: (wychodzi i spotyka Fabiana jak wchodzi)
F: Jest tam?
Na: Zostaw ją w spokoju.(wychodzi)
F: (stoi za ścianą i podsłuchuje jak spiewa)
Śpiewa piosenkę Taylor Swift ,, I knew you were trouble". Koniec piosenki.
F: (wychodzi) Ładnie śpiewasz.
N: Daj mi spokój.(odchodzi)
F: (łapie ją za nadgarstek) Zostań.
N: Po co?
F: Bo chcę cię przeprosić za moje zachowanie.
N: dlaczego mi to robisz?
F: Sam nie wiem...jestem skończonym idiotą. Dobrze o tym wiem i z całe serca żałuję. Nie bawię się twoimi uczuciami i to ona mnie pierwsza pocałowała. To nic nie zaczy.
N: (całuje go przez dłuższą chwilę) Też cię pocałowałam i teraz też myślisz, że to nic, że to błahostka?(odchodzi)
F: (znów stoi jak wryty)
Mam nadzieję, że się podobał proszę o komentarze :)
Wild and Beauty
Na: Widziałem jak Joy i Fabian trzymają się za ręce.
N:Chyba coś ci się pokićkało.
Na: Niestety nie.
N: Wiedziałam po prostu wiedziałam.
Na: Spokojnie.
N: Jestem spokojna żadnemu nie można ufać.
Na: A mi?
N: Tobie tak. Będzie chciał stobą rozmawiać.
Na: Ja już o to zadbam.
Szkoła, lekcja z panią Andrews.
PA: Pamiętajcie o wypracowaniach, chcę je dostać w piątek i bez żadnych wymówek.
W: Tak pani Andrews...
Przerwa Nina stoi razem z Nathanem koło szafek.
N: Co mam zrobić?
Na: Mnie się pytasz, nie jestem ekspertem od randkowania.
N: To kogo mam się spytać?
Na: Amber.
N: Rozmawiałeś z Fabianem?
Na: Dzisiaj nie.
N: Ale jeżeli będziesz....
Na: Tak powiem ci.
N: (uśmiecha się)
Na: Owwwwwww...
N: Co?
Na: (pokazuje jak Joy i Fabian się całują)
N: (parzy na nich)Muszę iść.(zamyka szafę i odchodzi)
F: (odrywa się) Co ty robisz?
Jo: Odzyskuję cię.
F: (biegnie za Niną)
Podwórko.
F: Nina!
N: (udaje, że nie słyszy)
F: (łapie ją za ramię)
N: (odwraca się i wyrywa) Zostaw mnie!
F: Ty nie płaczesz?
N: Nie, bo nie chce i tracić na takiego dupka1
F: Posłuchaj...
N: (przerywa mu)Nie tym razem to ty posłuchaj mnie. Najpierw myślałam, że jesteś inny. Potem jednak zacząłeś zachowywać się jak kompletny palant. Zarywałeś do mnie. Ja byłam temu obojętna, bo wiedziałam, że jesteś taki sam jak inny. Zgodziłam się na jedno spotkanie, a następnie widzę jak obściskujesz się ze swoją byłą. Teraz odpowiedz mi na jedno pytanie: ,,Fajne jest się tak bawić czyimiś uczuciami?''.(odchodzi)
F: (stoi jak wryty)
Na: (podbiega do niego)Złamał ci coś?
F: Tak.
Na: Co?
F: Serce.
Na: Tak jak ty jej, jesteś z siebie zadowolony?(idzie do Niny)
Pokój Niny i Amber. Nina leży na łóżku i słucha muzyki na słuchawkach.
Na: (wchodzi i siada obok niej)
N: (ściąga słuchawki i siada) Czemu?
Na: (obejmuje ją) Nie wiem, ale wiem co ci poprawi humor.
N: Co?
Na: Przyjdź po południu do szkoły.
N: Nie mam humoru.
Na: Proszę.
N: Niech ci będzie.
Na: (całuje ją w policzek)
N: (uśmiecha się)
Na: (wychodzi)
Nina przychodzi po południu do szkoły na salę teatralną. Widzi Nathana z laptopem i mikrofonem.
Na: Tada. (uśmiecha się)
N: (wchodzi na scenę) Co to ma być?
Na: Pośpiewasz sobie trochę.
N: Ja nie chcę.
Na: Próba przed konkursem.
N: Freak the freak out.
Na: (puszcza piosenkę)
Koniec piosenki.
N: Jak mi dobrze. (uśmiecha się)
Na: a nie mówiłem? (uśmiecha się)
N: Mówiłeś, mówiłeś. Teraz ,,Both of us".
Na; (puszcza piosenkę)
Koniec piosenki.
Na: Koniec możemy już iść?
N: Mogę jeszcze chwilę?
Na: Tylko się nie przemęczaj.
N: nie ma sprawy.
Na: (wychodzi i spotyka Fabiana jak wchodzi)
F: Jest tam?
Na: Zostaw ją w spokoju.(wychodzi)
F: (stoi za ścianą i podsłuchuje jak spiewa)
Śpiewa piosenkę Taylor Swift ,, I knew you were trouble". Koniec piosenki.
F: (wychodzi) Ładnie śpiewasz.
N: Daj mi spokój.(odchodzi)
F: (łapie ją za nadgarstek) Zostań.
N: Po co?
F: Bo chcę cię przeprosić za moje zachowanie.
N: dlaczego mi to robisz?
F: Sam nie wiem...jestem skończonym idiotą. Dobrze o tym wiem i z całe serca żałuję. Nie bawię się twoimi uczuciami i to ona mnie pierwsza pocałowała. To nic nie zaczy.
N: (całuje go przez dłuższą chwilę) Też cię pocałowałam i teraz też myślisz, że to nic, że to błahostka?(odchodzi)
F: (znów stoi jak wryty)
Mam nadzieję, że się podobał proszę o komentarze :)
Wild and Beauty
piątek, 22 marca 2013
Scenariusz 4
N: (odsówa się) Nie mogę.
F: Rozumiem.(wychodzi)
N: (zatrzymuje go) Posłuchaj nie zrozum mnie źle.
F: Wporządku.
N: (uśmiecha się)
F: (uśmiecha się i wychodzi)
Przerwa koło szafek.
Jo: Co sądzisz o tej nowej?
P: Jest spoko.
Jo: Widziałaś jak ona przywala się do mojego Fabiana!
P: Ty z nim zerwałaś, a on może robić co chce.
Jo: Nie ja z nim tylko on ze mną i jako przyjaciółka powinnaś mnie wspierać.
P: Wspieram, ale źle się wobec niej zachowujesz.
Salon
N: (leży na kanapie i patrzy w sufit)
T: Co tak leżysz?
N: Nie wiem jakoś tak.
T: Pozmywałabyś naczynia?
N: (wstaje)Już.(idzie do kuchni)
T: Idę do sklepu, niedługo wrócę.(wychodzi)
N: (włącza radio) I tak mogę coś robić.
W radiu leci właśnie piosenka Little Mix ,, Wings ''. Dziewczyna nie zastanawiając się zaczyna zmywać i tańczyć.
V: Co to za hałasy!?
N: (wyłącza muzykę) Ja tylko...
V: (przerywa jej) Nowa i już robi zamieszanie.(odchodzi)
N: Jaki drażliwy.
F: (podchodzi do niej z różą) Nino?
N: Co jest?(odwraca się, wyciera ręce i podchodzi bliżej)
F: Umówisz się ze mną?
N: Fabian posłuchaj...
F: (przerywa jej) Nie to ty posłuchaj. Kiedy cię po raz pierwszy zobaczyłem wiedziałem, że jesteś inna, wyjątkowa nie taka jak każda dziewczyna. Wyglądasz na twardą, ale w środku na pewno jesteś krucha. Dlatego uważam, żeby cię nie złamać.
N: Jeśli cię to uszczęśliwi.(bierze od niego różę)Spotkajmy się pojutrze o 6.(idzie)
F: Dziękuje.(lekko się usmiecha)
N: (zatrzymuje się, uśmiecha i idzie dalej)
Kilka godzin potem Nina rozmawia z Mathanem.
Na: Zgodziłaś się?
N: Tak.
Na: Musiał ci dać mocne argumenty.
N: Dał i nawet różę.(uśmiecha się)
Na: Widać, że mu na tobie zależy.
N: Jak widać on jedyny jak narazie się dla mnie najbardziej stara.
Na: Jestem ciekawy co wymyśli potem.
N: Ja też.
Na: Mówiłaś mu o tym?
N: Na razie nie i nie chcę żeby ktokolwiek się o tym dowiedział. Po tym wydarzeniu nie jestem jeszcze gotowa na związek.
Na: To zrozumiałe, ale widzę, że on będzie dociekliwy czemu nie chcesz z nim chodzić.
N: Wiem, tego się najbardziej obawiam.Bo przecież gdyby się dowiedział znienawidził by mnie.
Na: Nieprawda ja o tym wiem i nadal bardzo cię lubię.
N: Dzisiaj powiedział, że jestem wyjątkowa...
Na: I chłopak miał rację, bo jesteś.(uśmiecha się)
N: (uśmiecha się)Skąd mam wiedzieć, że on taki nie jest?
Na: Jeśli cię skrzywdzi powiedz mi o tym.
N: (śmiech) Nie ma sprawy mój ochroniarzu.
Na: Co masz na szyi?
N: Nic takiego.(chowa naszyjnik)
Na: Czy to od niego?
N: Może.
N: (wchodzi do domu nie zauważa biegnącej w jej stronę Amber)
A: Chodź szybko!(ciągnie ją do pokoju)
W salonie jest pan Winkler i reszta.
N: (szeptem) O co chodzi?
A: Ciiiiiiiiiiii.
PW: Organizujemy dyskotekę w każdym domu i chcieliśmy żeby przynajmniej jedna osoba wystąpiła. Kto jest chętny?
W: (cisza)
F: Nino ty śpiewasz.
N: (kiwa przecząco głową)
Jo: Ja mogę!I tak jestem lepsza od ciebie.Skoro się, aż tak strasznie boisz.
N: Jedyne czego się boję to to, że twoje kruche ego może tego nie wytrzymać.
W: Uuuuuuuuuuuuuuuuuu...
PW: Dziewczyny spokój, obie wystąpicie.(wychodzi)
W: (rozchodzą się)
Śniadanie jest Mick, Amber, Mara, Jerome i Nina.
A: A mówiłam wam co Mick mi dał?
M&N: Tak.
A: A więc dostałam od niego z okazji rocznicy naszego chodzenia.
J: Co?
A: Bransoletkę baranie.
J: Ha ha bardzo śmieszne.
A: No wiem.(uśmiecha się)
M: Nie ma to jak sprzeczki z samego rana.
N: (dostaje sms'a)Sorry muszę iść.(wychodzi)
Na podwórku.
Na: Jesteś, mamy problem.
N: Jaki?
Mam nadzieję, że się podobał. Przepraszam za to że nie dodawałam scenariuszy.
Posłuchajcie sobie piosenkę:
F: Rozumiem.(wychodzi)
N: (zatrzymuje go) Posłuchaj nie zrozum mnie źle.
F: Wporządku.
N: (uśmiecha się)
F: (uśmiecha się i wychodzi)
Przerwa koło szafek.
Jo: Co sądzisz o tej nowej?
P: Jest spoko.
Jo: Widziałaś jak ona przywala się do mojego Fabiana!
P: Ty z nim zerwałaś, a on może robić co chce.
Jo: Nie ja z nim tylko on ze mną i jako przyjaciółka powinnaś mnie wspierać.
P: Wspieram, ale źle się wobec niej zachowujesz.
Salon
N: (leży na kanapie i patrzy w sufit)
T: Co tak leżysz?
N: Nie wiem jakoś tak.
T: Pozmywałabyś naczynia?
N: (wstaje)Już.(idzie do kuchni)
T: Idę do sklepu, niedługo wrócę.(wychodzi)
N: (włącza radio) I tak mogę coś robić.
W radiu leci właśnie piosenka Little Mix ,, Wings ''. Dziewczyna nie zastanawiając się zaczyna zmywać i tańczyć.
V: Co to za hałasy!?
N: (wyłącza muzykę) Ja tylko...
V: (przerywa jej) Nowa i już robi zamieszanie.(odchodzi)
N: Jaki drażliwy.
F: (podchodzi do niej z różą) Nino?
N: Co jest?(odwraca się, wyciera ręce i podchodzi bliżej)
F: Umówisz się ze mną?
N: Fabian posłuchaj...
F: (przerywa jej) Nie to ty posłuchaj. Kiedy cię po raz pierwszy zobaczyłem wiedziałem, że jesteś inna, wyjątkowa nie taka jak każda dziewczyna. Wyglądasz na twardą, ale w środku na pewno jesteś krucha. Dlatego uważam, żeby cię nie złamać.
N: Jeśli cię to uszczęśliwi.(bierze od niego różę)Spotkajmy się pojutrze o 6.(idzie)
F: Dziękuje.(lekko się usmiecha)
N: (zatrzymuje się, uśmiecha i idzie dalej)
Kilka godzin potem Nina rozmawia z Mathanem.
Na: Zgodziłaś się?
N: Tak.
Na: Musiał ci dać mocne argumenty.
N: Dał i nawet różę.(uśmiecha się)
Na: Widać, że mu na tobie zależy.
N: Jak widać on jedyny jak narazie się dla mnie najbardziej stara.
Na: Jestem ciekawy co wymyśli potem.
N: Ja też.
Na: Mówiłaś mu o tym?
N: Na razie nie i nie chcę żeby ktokolwiek się o tym dowiedział. Po tym wydarzeniu nie jestem jeszcze gotowa na związek.
Na: To zrozumiałe, ale widzę, że on będzie dociekliwy czemu nie chcesz z nim chodzić.
N: Wiem, tego się najbardziej obawiam.Bo przecież gdyby się dowiedział znienawidził by mnie.
Na: Nieprawda ja o tym wiem i nadal bardzo cię lubię.
N: Dzisiaj powiedział, że jestem wyjątkowa...
Na: I chłopak miał rację, bo jesteś.(uśmiecha się)
N: (uśmiecha się)Skąd mam wiedzieć, że on taki nie jest?
Na: Jeśli cię skrzywdzi powiedz mi o tym.
N: (śmiech) Nie ma sprawy mój ochroniarzu.
Na: Co masz na szyi?
N: Nic takiego.(chowa naszyjnik)
Na: Czy to od niego?
N: Może.
N: (wchodzi do domu nie zauważa biegnącej w jej stronę Amber)
A: Chodź szybko!(ciągnie ją do pokoju)
W salonie jest pan Winkler i reszta.
N: (szeptem) O co chodzi?
A: Ciiiiiiiiiiii.
PW: Organizujemy dyskotekę w każdym domu i chcieliśmy żeby przynajmniej jedna osoba wystąpiła. Kto jest chętny?
W: (cisza)
F: Nino ty śpiewasz.
N: (kiwa przecząco głową)
Jo: Ja mogę!I tak jestem lepsza od ciebie.Skoro się, aż tak strasznie boisz.
N: Jedyne czego się boję to to, że twoje kruche ego może tego nie wytrzymać.
W: Uuuuuuuuuuuuuuuuuu...
PW: Dziewczyny spokój, obie wystąpicie.(wychodzi)
W: (rozchodzą się)
Śniadanie jest Mick, Amber, Mara, Jerome i Nina.
A: A mówiłam wam co Mick mi dał?
M&N: Tak.
A: A więc dostałam od niego z okazji rocznicy naszego chodzenia.
J: Co?
A: Bransoletkę baranie.
J: Ha ha bardzo śmieszne.
A: No wiem.(uśmiecha się)
M: Nie ma to jak sprzeczki z samego rana.
N: (dostaje sms'a)Sorry muszę iść.(wychodzi)
Na podwórku.
Na: Jesteś, mamy problem.
N: Jaki?
Mam nadzieję, że się podobał. Przepraszam za to że nie dodawałam scenariuszy.
Posłuchajcie sobie piosenkę:
Skylar Grey - C'mon Let Me Ride ft. Eminem
Według mnie jest świetna ! :)
Wild and beauty
wtorek, 19 marca 2013
Scenariusz 3 + info
Mam dla was informacje.Jak wiecie jestem nowa na tym blogu i sama, więc pomyślałam czy by ktoś nie chciał prowadzić go ze mną, dodawać opowiadania, kartki z pamiętnika itd.
1.Imię i Nazwisko.
2.Wiek.
3.Czy masz własnego bloga, jeśli tak to jakiego?
Odp. pisać na mój e-mail: martyna.kwasna@poczta.onet.pl
A teraz przechodzę do scenariusza.
Kolacja.
N: (wchodzi z słuchawkami i siada na swoim miejscu)
M: Nino?
N: (nie słyszy)
M: Nino?
A: (potrząsa nią)Nino!
N: (ściąga słuchawki)Co?
M: Co ci się stało w rękę?
N: Skaleczyłam się.
Jo: Popłakałaś się bekso?
N: Ale mnie zatkało.
Jo: No widzę, że ktoś tu jest mocny w gębie.
N: Na pewno nie ty.
Jo: Mam wstać?
N: (wstaje)No proszę pokarz...
T: (przerywa im) Spokój!
N: (idzie do pokoju)
Następny dzień rano wszyscy poszli do szkoły.
N: (budzi się)
F: Dzień dobry.(uśmiecha się)
N: Co tu robisz?!
F: Chciałem cię obudzić i przypomnieć o naszym wspólnym dniu.
N: (kładzie głowę pod poduszkę)
F: No co?
N: Wyjdź stąd.
F: Czemu?
N: Muszę się przebrać.(wskazuje na drzwi)
F: Już mnie nie ma.(wychodzi)
Kiedy dziewczyna schodzi na dół widzi Fabiana siedzącego przy stole z śniadanie.
F: Ładnie wyglądasz.(uśmiecha się)
N: Em dzięki.(siada obok niego)
F: Mam coś dla ciebie.
N: Nie musisz mi nic dawać przecież nie jesteśmy razem.
F: Wiem, ale chciałbym cię tym przeprosić za moje zachowanie.(daje jej naszyjnik)
http://static-1.allani.pl/system/products/thumb/5c6/0db_3e45234c2a2c5e5fefb6041556be2e5be8d74876.jpg
N: Dziękuje.(uśmiecha się)
F: Masz ładny uśmiech. (uśmiecha się)
N: (uśmiecha się)Grasz na gitarze?
F: Gitarę mam, ale grać niezbyt umiem.
N: W końcu będziesz musiał się nauczyć.
F: A ty?
N: Nie.
Nina wchodzi do pokoju, bierze gitarę i śpiewa ,,Skinny Love". W połowie piosenki do pokoju wchodzi Fabian.
F: Ładnie śpiewasz.(uśmiecha się)
N: (odkłada gitarę) Ja... to było nic takiego.
F: (siada obok niej)Czemu nie powiedziałaś, że grasz i śpiewasz?
N: Wstydziłam się.
F: Proszę zagraj mi coś.
N: Nie chcę żebyś ogłuchł. (uśmiecha się)
F: Proszę.
N: (bierze gitarę i śpiewa)
Koniec piosenki.
F: Masz talent.
N: Dobry żart. (uśmiecha się i trąca go ramieniem)
F: To nie był żart.
Spoglądają sobie w oczy.Zbliżają się do siebie ustami.
Bardzo przepraszam, ze taki krótki ale nie mam czasu.
Wild and beauty
1.Imię i Nazwisko.
2.Wiek.
3.Czy masz własnego bloga, jeśli tak to jakiego?
Odp. pisać na mój e-mail: martyna.kwasna@poczta.onet.pl
A teraz przechodzę do scenariusza.
Kolacja.
N: (wchodzi z słuchawkami i siada na swoim miejscu)
M: Nino?
N: (nie słyszy)
M: Nino?
A: (potrząsa nią)Nino!
N: (ściąga słuchawki)Co?
M: Co ci się stało w rękę?
N: Skaleczyłam się.
Jo: Popłakałaś się bekso?
N: Ale mnie zatkało.
Jo: No widzę, że ktoś tu jest mocny w gębie.
N: Na pewno nie ty.
Jo: Mam wstać?
N: (wstaje)No proszę pokarz...
T: (przerywa im) Spokój!
N: (idzie do pokoju)
Następny dzień rano wszyscy poszli do szkoły.
N: (budzi się)
F: Dzień dobry.(uśmiecha się)
N: Co tu robisz?!
F: Chciałem cię obudzić i przypomnieć o naszym wspólnym dniu.
N: (kładzie głowę pod poduszkę)
F: No co?
N: Wyjdź stąd.
F: Czemu?
N: Muszę się przebrać.(wskazuje na drzwi)
F: Już mnie nie ma.(wychodzi)
Kiedy dziewczyna schodzi na dół widzi Fabiana siedzącego przy stole z śniadanie.
F: Ładnie wyglądasz.(uśmiecha się)
N: Em dzięki.(siada obok niego)
F: Mam coś dla ciebie.
N: Nie musisz mi nic dawać przecież nie jesteśmy razem.
F: Wiem, ale chciałbym cię tym przeprosić za moje zachowanie.(daje jej naszyjnik)
http://static-1.allani.pl/system/products/thumb/5c6/0db_3e45234c2a2c5e5fefb6041556be2e5be8d74876.jpg
N: Dziękuje.(uśmiecha się)
F: Masz ładny uśmiech. (uśmiecha się)
N: (uśmiecha się)Grasz na gitarze?
F: Gitarę mam, ale grać niezbyt umiem.
N: W końcu będziesz musiał się nauczyć.
F: A ty?
N: Nie.
Nina wchodzi do pokoju, bierze gitarę i śpiewa ,,Skinny Love". W połowie piosenki do pokoju wchodzi Fabian.
F: Ładnie śpiewasz.(uśmiecha się)
N: (odkłada gitarę) Ja... to było nic takiego.
F: (siada obok niej)Czemu nie powiedziałaś, że grasz i śpiewasz?
N: Wstydziłam się.
F: Proszę zagraj mi coś.
N: Nie chcę żebyś ogłuchł. (uśmiecha się)
F: Proszę.
N: (bierze gitarę i śpiewa)
Koniec piosenki.
F: Masz talent.
N: Dobry żart. (uśmiecha się i trąca go ramieniem)
F: To nie był żart.
Spoglądają sobie w oczy.Zbliżają się do siebie ustami.
Bardzo przepraszam, ze taki krótki ale nie mam czasu.
Wild and beauty
poniedziałek, 18 marca 2013
Scenariusz 2 + podziękowania
Na początku chciałam Serdecznie podziękować za komentarze jakie dostałam pod swoim 1 scenariuszem na tym blogu. A teraz przechodzę do scenariusza.
N: To dobrze.
A: Wracamy?
N: Popatrz na niebo, za piękne jest żeby teraz wracać do domu.(uśmiecha się)
Godzinę potem wracają do domu śmiejąc się.
N: (przez śmiech)Na, serio biegłam wtedy i nie zauważyłam tego rowu i leże.
A: (śmiech)
T: Już jesteśvie, to dobrze.
N: Trudy, gdzie ja będę spała?
T: W pokoju razem z Marą i Amber.
N: Aha.(bierze walizkę)
J: Daj pomogę.(bierze walizkę)
N: Nie trzeba dzięki.(chce mu wziąść)
J: Ale ja ci pomogę.
N: Serio nie trzeba.(puszcza walizkę na jego stopę)
J: Ala.(zaciska zęby)
N: Tak strasznie cię przepraszam.(chihocze)
J: Wszystko wporządku tylko trochę boli.
N:Na pewno, jeszcze raz cię przepraszam.
J: Nic nie szkodzi.
N: (bierze go pod ręke) Zaprowadzę cię do pokoju.
J: (uśmiecha się i idzie do pokoju)
Mi: (wchodzi)
A: Hej pączusiu.(uśmiecha się)
Mi: Mówiłem ci żebyś mnie tak nie nazywała.
A: Przepraszam.
Noc pokój Mary, Amber i Niny.
N: (wychodzi i idzie na dół)
W kuchni na dole spotyka Fabiana. Są odwróceni do siebie plecami. Idąc w tył natykają się na siebie.
F: Aaaaaaaaaaaa!
N: (zatyka mu buzię) Cicho chcesz żeby ktoś na złapał?(ściąga mu dłoń)
F: sorry, jestem Fabian.
N: Nic się nie stało tylko następnym razem nie wrzeszcz jak mała dziewczynka.
F: co ty tutaj robisz?
N: Przyszłam się napić.
F: dasz się gdzieś zaprosić?
N: nie.
F: Czemu?
N: Znam takich jak ty.
F: To znaczy?(uśmiecha się)
N: Słodkie oczka, komplementy, a kiedy już rozkochasz ją w sobie to rzucisz ją chamsko.
F: Skąd to wiesz byłaś, aż taka naiwna, że się na to nabrałaś?
N: Idiota.(wychodzi)
Śniadanie nie ma Niny.
T: Gdzie się podziała Nina?
A: Nie była głodna. Po prostu chciała uniknąć wczorajszego zajścia.
J: Źle ją potraktowaliśmy.
A: My?(patrzy na Joy)
Jo: No co nie moja wina, ze jest tak przewrażliwiona na swoim punkcie.
P: tak, bo o to chodzi.
Popołudnie Nina siedzi na ławce koła drzewa i rysuje.
F: (podchodzi) Siema.
N: Czego chcesz?
F: Uświadomić ci jaki błąd popełnisz nie chcąc iść ze mną na randkę.
N: Chciałbyś.
Zawiał lekki wiatr i zdmuchnął kartkę Niny na drzewo.
N: Super.(wstaje)
F: Coś zgubiłaś.
N: Dzięki nie wiedziałam.
F: Proszę bardzo.
N: To była ironiczna odpowiedź.(wchodzi na drzewo)
F: Co ty robisz?
N: A jak myślisz próbuję go odzyskać.
F: Aż tak to dla ciebie ważne?
N: Tak, a ty jak nie masz nic do roboty to idź do swojej Joy.
F: Zerwałem z nią.
N: To idź wychaczać jakieś inne dziewczyny na takie tanie chwyty.(łapie kartke i mówi do siebie)Teraz tylko zejść.
F: Weszłaś i nie wiesz jak zejść, brawo przebłysk intelektu.
N: Odezwał się pan wszystko wiedzący.
F: wow, ale mnie zatkało.
N: (powoli schodzi z drzewa i skalecza się w rękę)Ała.
F: Wporządku?
N: Tak to tylko zadrapanie.(idzie do domu)
W środku.
N: Trudy?
T: Tak gwiazdko?
N: Masz może apteczkę?
T: Na co ci apteczka?
N: (pokazuje rękę) Skaleczyłam się.
T: (podbiega)Pokarz to.
N: To tylko zadrapanie.
T: (ciągnie ją do kuchni)Chodź muszę to opatrzeć.
W kuchni.
T: Poczekaj tu.(idzie)
F: (podchodzi do niej)I jak tam?
N: Nie masz nic lepszego do roboty?
F: Jak widzisz nie.(widzi Amber)Za chwilę wrócę.
N: Nie musisz.
F: Pozwól na chwilę.
A: Ok.
W holu.
F: Co mam zrobić żeby Nina się ze mną umówiła?
A: Po pierwsze przestań być taki sztuczny i bądź dla niej milszy.
F: To zadziała?
A: Na pewno.
F: (podchodzi do Niny, a Trudy jest już koło niej) I jak z nią?
T: Będzie żyła, ale jutro nie idzie do szkoły.
N: Ale...
T: Żadnych ,,ale" Fabian stobą zostanie.
N: Nie tylko nie to.
F: Ja bardzo chętnie zostanę.(uśmiecha się)
T: To świetnie. (uśmiecha się i idzie)
N: Czemu to robisz?
F: Chcę cię przeprosić za moje zachowanie i wynagrodzić ci to wspólnym dniem.
N: Najpierw bądź normalny.
Proszę o komentarze :)
Wild and beauty
N: To dobrze.
A: Wracamy?
N: Popatrz na niebo, za piękne jest żeby teraz wracać do domu.(uśmiecha się)
Godzinę potem wracają do domu śmiejąc się.
N: (przez śmiech)Na, serio biegłam wtedy i nie zauważyłam tego rowu i leże.
A: (śmiech)
T: Już jesteśvie, to dobrze.
N: Trudy, gdzie ja będę spała?
T: W pokoju razem z Marą i Amber.
N: Aha.(bierze walizkę)
J: Daj pomogę.(bierze walizkę)
N: Nie trzeba dzięki.(chce mu wziąść)
J: Ale ja ci pomogę.
N: Serio nie trzeba.(puszcza walizkę na jego stopę)
J: Ala.(zaciska zęby)
N: Tak strasznie cię przepraszam.(chihocze)
J: Wszystko wporządku tylko trochę boli.
N:Na pewno, jeszcze raz cię przepraszam.
J: Nic nie szkodzi.
N: (bierze go pod ręke) Zaprowadzę cię do pokoju.
J: (uśmiecha się i idzie do pokoju)
Mi: (wchodzi)
A: Hej pączusiu.(uśmiecha się)
Mi: Mówiłem ci żebyś mnie tak nie nazywała.
A: Przepraszam.
Noc pokój Mary, Amber i Niny.
N: (wychodzi i idzie na dół)
W kuchni na dole spotyka Fabiana. Są odwróceni do siebie plecami. Idąc w tył natykają się na siebie.
F: Aaaaaaaaaaaa!
N: (zatyka mu buzię) Cicho chcesz żeby ktoś na złapał?(ściąga mu dłoń)
F: sorry, jestem Fabian.
N: Nic się nie stało tylko następnym razem nie wrzeszcz jak mała dziewczynka.
F: co ty tutaj robisz?
N: Przyszłam się napić.
F: dasz się gdzieś zaprosić?
N: nie.
F: Czemu?
N: Znam takich jak ty.
F: To znaczy?(uśmiecha się)
N: Słodkie oczka, komplementy, a kiedy już rozkochasz ją w sobie to rzucisz ją chamsko.
F: Skąd to wiesz byłaś, aż taka naiwna, że się na to nabrałaś?
N: Idiota.(wychodzi)
Śniadanie nie ma Niny.
T: Gdzie się podziała Nina?
A: Nie była głodna. Po prostu chciała uniknąć wczorajszego zajścia.
J: Źle ją potraktowaliśmy.
A: My?(patrzy na Joy)
Jo: No co nie moja wina, ze jest tak przewrażliwiona na swoim punkcie.
P: tak, bo o to chodzi.
Popołudnie Nina siedzi na ławce koła drzewa i rysuje.
F: (podchodzi) Siema.
N: Czego chcesz?
F: Uświadomić ci jaki błąd popełnisz nie chcąc iść ze mną na randkę.
N: Chciałbyś.
Zawiał lekki wiatr i zdmuchnął kartkę Niny na drzewo.
N: Super.(wstaje)
F: Coś zgubiłaś.
N: Dzięki nie wiedziałam.
F: Proszę bardzo.
N: To była ironiczna odpowiedź.(wchodzi na drzewo)
F: Co ty robisz?
N: A jak myślisz próbuję go odzyskać.
F: Aż tak to dla ciebie ważne?
N: Tak, a ty jak nie masz nic do roboty to idź do swojej Joy.
F: Zerwałem z nią.
N: To idź wychaczać jakieś inne dziewczyny na takie tanie chwyty.(łapie kartke i mówi do siebie)Teraz tylko zejść.
F: Weszłaś i nie wiesz jak zejść, brawo przebłysk intelektu.
N: Odezwał się pan wszystko wiedzący.
F: wow, ale mnie zatkało.
N: (powoli schodzi z drzewa i skalecza się w rękę)Ała.
F: Wporządku?
N: Tak to tylko zadrapanie.(idzie do domu)
W środku.
N: Trudy?
T: Tak gwiazdko?
N: Masz może apteczkę?
T: Na co ci apteczka?
N: (pokazuje rękę) Skaleczyłam się.
T: (podbiega)Pokarz to.
N: To tylko zadrapanie.
T: (ciągnie ją do kuchni)Chodź muszę to opatrzeć.
W kuchni.
T: Poczekaj tu.(idzie)
F: (podchodzi do niej)I jak tam?
N: Nie masz nic lepszego do roboty?
F: Jak widzisz nie.(widzi Amber)Za chwilę wrócę.
N: Nie musisz.
F: Pozwól na chwilę.
A: Ok.
W holu.
F: Co mam zrobić żeby Nina się ze mną umówiła?
A: Po pierwsze przestań być taki sztuczny i bądź dla niej milszy.
F: To zadziała?
A: Na pewno.
F: (podchodzi do Niny, a Trudy jest już koło niej) I jak z nią?
T: Będzie żyła, ale jutro nie idzie do szkoły.
N: Ale...
T: Żadnych ,,ale" Fabian stobą zostanie.
N: Nie tylko nie to.
F: Ja bardzo chętnie zostanę.(uśmiecha się)
T: To świetnie. (uśmiecha się i idzie)
N: Czemu to robisz?
F: Chcę cię przeprosić za moje zachowanie i wynagrodzić ci to wspólnym dniem.
N: Najpierw bądź normalny.
Proszę o komentarze :)
Wild and beauty
niedziela, 17 marca 2013
scenariusz 1
Hejka to znowu ja, ale tym razem z moim pierwszym scenariuszem! Scenariusze będą pisane od początku (czyli 1 sezon), ale bez tajemnic związanych z Sarą itd... ponieważ jestem słaba w te kolcki XD
Dzień przed przyjazdem Niny, śniadanie są wszyscy.
Jo: To co Fabe's idziemy dziś do kina?
F: Pewnie.
Jo: (uśmiecha się)
V: Do szkoły już!
W: (rozchodzą się)
Jo: Fabian idź sobie z kimś innym, bo ja umówiłam się z Patricią.
F: Ok.(do Amber)Idziemy razem muszę z tobą porozmawiać.
A: Spoko.
Droga do szkoły u Fabiana i Amber.
A: Więc co sie stało?
F: Chodzi o Joy, bo ona w ogóle nie angażuje się w ten związek i ja już nie czuje do niej tego samego co na początku. Co mam zrobić?
A: Popieram cię, w ogóle do siebie nie pasujecie. Ja na twoim miejscu zerwałbym z nią.
F: Może i masz rację.
A: Jestem Amber Milington ja zawsze mam rację.
F: (śmiech)
U Joy i Patrici.
Jo: Jestem taka szczęśliwa z Fabianem.(uśmiecha się)
P: Widać to.
Jo: (wzdycha)Jak myślisz co on dzisiaj przygotował?
P: Nie wiem i niech tak zostanie.
Jo: Czemu?
P: Ciągle mi mówisz jaki on jest słodki, romantyczny, aż się żygać chce.
Jo: Zobaczymy jak ty będziesz miała chłopaka.
P: to poczekasz sobie chwilę.
Przerwa koło sceny Amber siedzi z laptopem.
F: (podchodzi)Co robisz?
A: Piszę z Niną.
F: Kto to jest?
A: Moja przyjaciółka ma tu przyjechać. (uśmiecha się)
F: Oby była ładna. (uśmiecha się)
A: Jest i to bardzo. (uśmiecha się)
Joy i Fabian poszli na spacer po kinie.
F: Muszę z tobą porozmawiać.
Jo: O co chodzi?
F: Zrywam z tobą.
Jo: Dobry żart.
F: To nie był żart.
Jo: Co, czemu?!
F: Nie pasujemy do siebie po za tym cały czas mnie zlewasz.
Jo: Popełniasz wielki błąd.
F: Błędem było chodzenie z tobą.(odchodzi)
Jo: (wbiega do pokoju z płaczem)
P: Co się stało?
Jo: Fabian ze mną zerwał. (płacz)
P: (przytula ją)Wszystko będzie dobrze.
Pokój Micka i Fabiana.
F: (wchodzi0
Mi: Dobrze cię widzieć.
F: Zerwałem z nią.
Mi: I dobrze zrobiłeś.
F: Czemu ja marnowałem na nią tyle czasu, od jutra będę niezależnym, fajnie ubierającym się ciachem na które dziewczyny będą lecieć.
Mi: Powodzenia.
Po obiedzie są wszyscy.
T: Zostańcie jeszcze chwilę.
A: (wstaje)Ja tylko pójdę do łazienki.(idzie i kiedy przechodzi przez hol widzi wchodzącą Nine) Nina!
N: Amber!(przytula ją)
Nina jest za ścianą i nikt po za Amber jej nie widzi.
W: (wchodzą do salonu)
N: (wchodzi tak ubrana razem z Amber)
http://static-2.allani.pl/system/user_collections/thumb/703/151_5f0c1594a6e7ff353944b8ff4a99e7d5f4089298.jpg?1363525023
Ch: Wow!
N: Cześć jestem Nina ze Stanów.(uśmiecha się)
J: (podchodzi do niej i uściska jej ręke) Miło cię poznać.
N: Ciebie również.
Al: Mogę cię o coś spytać?
N: Pewnie.
Al: Masz kogoś?
N: Em, nie jestem 100% singielką. (uśmiecha się)
Al: Dobrze wiedzieć. (uśmiecha się)
T: Kto chciałby oprowadzić Ninę po okolicy?
Ch: (poza Fabianem podnoszą ręce)
T: Może ty Fabian?
N: Nie nie trzeba mój znajomy chodzi tu do szkoły i obiecał, ze pokaże mi okolice. Niedługo powinien już być.
Na(than): (wchodzi) Hej Nina.
http://25.media.tumblr.com/f18ffeb5db77c827df74e055880c8145/tumblr_mf4enwujzm1rusl3yo1_500.png
N: (przytula go)Cześć.
M: To jest twój znajomy?
A: To przecież Nathan Parker szkolne ciacho.(uśmiecha się)
Na: Dzięki. (uśmiecha się)
N: To ja idę.
A: Ale muszę ci pokazać co kupiłam.
N: Pokażesz jak wrócę.(wychodzi razem z Nathanem)
W: (rozchodzą sie)
F: (podchodzi do Amber) Czemu mi nie powiedziałaś, że ona jest taka ładna?
A: Mówiłam, a co zakochałeś się?(uśmiecha się i odchodzi)
Jo: (podchodzi) Porozmawiamy?
F: Nie.
Jo: Jeszcze możemy uratować ten związek.
F: Ja nie chcę.(odchodzi)
U Niny i Nathana.
Na: Jak ci się tu podoba?
N: wszystko jest super, ale tęsknie za Stanami.
Na: Chyba się nie rozmyśliłaś?
N: Nie to normalne odbija mi.(uśmiecha się)
Siadają pod drzewem koło DA.
Na: (wyciąga gitarę)
N:Co to ma być?(uśmiecha się)
Na: Zagrasz mi coś na dobry początek.
N: O nie, nie, nie.
Na: O tak, tak, tak.
N: Muszę?
Na: Tak.
N: (bierze gitarę i śpiewa)
Koniec piosenki.
Na: I to się nazywa mieć talent.(uśmiecha się)
N: I to się nazywa być komplemenciarzem.(uśmiecha się)
Na: Lody?
N: Teraz?
Na: Tak.
N: To chodź.
Nina wraca po południu do domu i idzie do salonu.
A: Nareszcie jesteś, chodź.
N: Ok.(idzie na górę)
W pokoju Mary i Amber.
N: Z kim mieszkasz?
A: Z Marą.
N: Więc co takiego chcesz mi pokazać?
A: (wyciąga z walizki ciuchy) Kupiłam je jak byłam w twoich oklicach.
N: Jakie to śliczne.
A: Wiem, bo ja to kupowałam. (uśmiecha się)Jak chcesz to ci coś pożyczę.
N: Dzięki, ale narazie nie potrzebuje.
T: Kolacja!
Kolacja nie ma Amber i Niny.
P: Co sądzicie o tej nowej?
J: Dla mnie jest całkiem spoko.
P: Zakochałeś się.(uśmiecha się)
J: Chciałabyś.
N&A: (wchodzą i siadają obok siebie)
M: I jak ci się tu podoba?
N: Wszystko jest fajne.
Jo: Trudy mówiła, że wychowywała cię babcia, a rodziców gdzie wywiało?
N: Eeeee zginęli w wypadku drogowym byłam za mała żeby ich zapamiętać, a z babcią się przyjaźnię.
Jo: To czemu wysłała cię na drugi koniec świata, aż tak za tobą nie przepada?(chamski uśmieszek)
N: a ty nie masz własnego życia żeby wtrącać się do czyjegoś?(wychodzi)
A: Dzięki wiesz. (idzie za Niną)
Al: Odechciało mi się jeść.(wychodzi)
J:(wychodzi)
Jo: No proszę biegnijcie za nią wszyscy.
Na polu.
A: Wporządku?
N: Tak po prostu muszę trochę ochłonąć.
A: Ona taka nie jest.
N: Tylko mi nie mów, że to jej łagodniejsze oblicze.(uśmiecha się)
A: (śmiech)Nie no co ty.
Mam nadzieję, że się podobał. Bardzo proszę o komcie <3
Wild and Beauty
Dzień przed przyjazdem Niny, śniadanie są wszyscy.
Jo: To co Fabe's idziemy dziś do kina?
F: Pewnie.
Jo: (uśmiecha się)
V: Do szkoły już!
W: (rozchodzą się)
Jo: Fabian idź sobie z kimś innym, bo ja umówiłam się z Patricią.
F: Ok.(do Amber)Idziemy razem muszę z tobą porozmawiać.
A: Spoko.
Droga do szkoły u Fabiana i Amber.
A: Więc co sie stało?
F: Chodzi o Joy, bo ona w ogóle nie angażuje się w ten związek i ja już nie czuje do niej tego samego co na początku. Co mam zrobić?
A: Popieram cię, w ogóle do siebie nie pasujecie. Ja na twoim miejscu zerwałbym z nią.
F: Może i masz rację.
A: Jestem Amber Milington ja zawsze mam rację.
F: (śmiech)
U Joy i Patrici.
Jo: Jestem taka szczęśliwa z Fabianem.(uśmiecha się)
P: Widać to.
Jo: (wzdycha)Jak myślisz co on dzisiaj przygotował?
P: Nie wiem i niech tak zostanie.
Jo: Czemu?
P: Ciągle mi mówisz jaki on jest słodki, romantyczny, aż się żygać chce.
Jo: Zobaczymy jak ty będziesz miała chłopaka.
P: to poczekasz sobie chwilę.
Przerwa koło sceny Amber siedzi z laptopem.
F: (podchodzi)Co robisz?
A: Piszę z Niną.
F: Kto to jest?
A: Moja przyjaciółka ma tu przyjechać. (uśmiecha się)
F: Oby była ładna. (uśmiecha się)
A: Jest i to bardzo. (uśmiecha się)
Joy i Fabian poszli na spacer po kinie.
F: Muszę z tobą porozmawiać.
Jo: O co chodzi?
F: Zrywam z tobą.
Jo: Dobry żart.
F: To nie był żart.
Jo: Co, czemu?!
F: Nie pasujemy do siebie po za tym cały czas mnie zlewasz.
Jo: Popełniasz wielki błąd.
F: Błędem było chodzenie z tobą.(odchodzi)
Jo: (wbiega do pokoju z płaczem)
P: Co się stało?
Jo: Fabian ze mną zerwał. (płacz)
P: (przytula ją)Wszystko będzie dobrze.
Pokój Micka i Fabiana.
F: (wchodzi0
Mi: Dobrze cię widzieć.
F: Zerwałem z nią.
Mi: I dobrze zrobiłeś.
F: Czemu ja marnowałem na nią tyle czasu, od jutra będę niezależnym, fajnie ubierającym się ciachem na które dziewczyny będą lecieć.
Mi: Powodzenia.
Po obiedzie są wszyscy.
T: Zostańcie jeszcze chwilę.
A: (wstaje)Ja tylko pójdę do łazienki.(idzie i kiedy przechodzi przez hol widzi wchodzącą Nine) Nina!
N: Amber!(przytula ją)
Nina jest za ścianą i nikt po za Amber jej nie widzi.
W: (wchodzą do salonu)
N: (wchodzi tak ubrana razem z Amber)
http://static-2.allani.pl/system/user_collections/thumb/703/151_5f0c1594a6e7ff353944b8ff4a99e7d5f4089298.jpg?1363525023
Ch: Wow!
N: Cześć jestem Nina ze Stanów.(uśmiecha się)
J: (podchodzi do niej i uściska jej ręke) Miło cię poznać.
N: Ciebie również.
Al: Mogę cię o coś spytać?
N: Pewnie.
Al: Masz kogoś?
N: Em, nie jestem 100% singielką. (uśmiecha się)
Al: Dobrze wiedzieć. (uśmiecha się)
T: Kto chciałby oprowadzić Ninę po okolicy?
Ch: (poza Fabianem podnoszą ręce)
T: Może ty Fabian?
N: Nie nie trzeba mój znajomy chodzi tu do szkoły i obiecał, ze pokaże mi okolice. Niedługo powinien już być.
Na(than): (wchodzi) Hej Nina.
http://25.media.tumblr.com/f18ffeb5db77c827df74e055880c8145/tumblr_mf4enwujzm1rusl3yo1_500.png
N: (przytula go)Cześć.
M: To jest twój znajomy?
A: To przecież Nathan Parker szkolne ciacho.(uśmiecha się)
Na: Dzięki. (uśmiecha się)
N: To ja idę.
A: Ale muszę ci pokazać co kupiłam.
N: Pokażesz jak wrócę.(wychodzi razem z Nathanem)
W: (rozchodzą sie)
F: (podchodzi do Amber) Czemu mi nie powiedziałaś, że ona jest taka ładna?
A: Mówiłam, a co zakochałeś się?(uśmiecha się i odchodzi)
Jo: (podchodzi) Porozmawiamy?
F: Nie.
Jo: Jeszcze możemy uratować ten związek.
F: Ja nie chcę.(odchodzi)
U Niny i Nathana.
Na: Jak ci się tu podoba?
N: wszystko jest super, ale tęsknie za Stanami.
Na: Chyba się nie rozmyśliłaś?
N: Nie to normalne odbija mi.(uśmiecha się)
Siadają pod drzewem koło DA.
Na: (wyciąga gitarę)
N:Co to ma być?(uśmiecha się)
Na: Zagrasz mi coś na dobry początek.
N: O nie, nie, nie.
Na: O tak, tak, tak.
N: Muszę?
Na: Tak.
N: (bierze gitarę i śpiewa)
Koniec piosenki.
Na: I to się nazywa mieć talent.(uśmiecha się)
N: I to się nazywa być komplemenciarzem.(uśmiecha się)
Na: Lody?
N: Teraz?
Na: Tak.
N: To chodź.
Nina wraca po południu do domu i idzie do salonu.
A: Nareszcie jesteś, chodź.
N: Ok.(idzie na górę)
W pokoju Mary i Amber.
N: Z kim mieszkasz?
A: Z Marą.
N: Więc co takiego chcesz mi pokazać?
A: (wyciąga z walizki ciuchy) Kupiłam je jak byłam w twoich oklicach.
N: Jakie to śliczne.
A: Wiem, bo ja to kupowałam. (uśmiecha się)Jak chcesz to ci coś pożyczę.
N: Dzięki, ale narazie nie potrzebuje.
T: Kolacja!
Kolacja nie ma Amber i Niny.
P: Co sądzicie o tej nowej?
J: Dla mnie jest całkiem spoko.
P: Zakochałeś się.(uśmiecha się)
J: Chciałabyś.
N&A: (wchodzą i siadają obok siebie)
M: I jak ci się tu podoba?
N: Wszystko jest fajne.
Jo: Trudy mówiła, że wychowywała cię babcia, a rodziców gdzie wywiało?
N: Eeeee zginęli w wypadku drogowym byłam za mała żeby ich zapamiętać, a z babcią się przyjaźnię.
Jo: To czemu wysłała cię na drugi koniec świata, aż tak za tobą nie przepada?(chamski uśmieszek)
N: a ty nie masz własnego życia żeby wtrącać się do czyjegoś?(wychodzi)
A: Dzięki wiesz. (idzie za Niną)
Al: Odechciało mi się jeść.(wychodzi)
J:(wychodzi)
Jo: No proszę biegnijcie za nią wszyscy.
Na polu.
A: Wporządku?
N: Tak po prostu muszę trochę ochłonąć.
A: Ona taka nie jest.
N: Tylko mi nie mów, że to jej łagodniejsze oblicze.(uśmiecha się)
A: (śmiech)Nie no co ty.
Mam nadzieję, że się podobał. Bardzo proszę o komcie <3
Wild and Beauty
Witam!
Hej!
Mam na imię Martyna. Moim marzeniem było założyć tego bloga i wreszcie się doczekałam! Jestem taka szczęśliwa że, aż mi się płakać chce, dosłownie! Może jeszcze dzisiaj coś dodam.
Mam na imię Martyna. Moim marzeniem było założyć tego bloga i wreszcie się doczekałam! Jestem taka szczęśliwa że, aż mi się płakać chce, dosłownie! Może jeszcze dzisiaj coś dodam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)