poniedziałek, 18 marca 2013

Scenariusz 2 + podziękowania

Na początku chciałam Serdecznie podziękować za komentarze jakie dostałam pod swoim 1 scenariuszem na tym blogu. A teraz przechodzę do scenariusza.

N: To dobrze.
A: Wracamy?
N: Popatrz na niebo, za piękne jest żeby teraz wracać do domu.(uśmiecha się)
Godzinę potem wracają do domu śmiejąc się.
N: (przez śmiech)Na, serio biegłam wtedy i nie zauważyłam tego rowu i leże.
A: (śmiech)
T: Już jesteśvie, to dobrze.
N: Trudy, gdzie ja będę spała?
T: W pokoju razem z Marą i Amber.
N: Aha.(bierze walizkę)
J: Daj pomogę.(bierze walizkę)
N: Nie trzeba dzięki.(chce mu wziąść)
J: Ale ja ci pomogę.
N: Serio nie trzeba.(puszcza walizkę na jego stopę)
J: Ala.(zaciska zęby)
N: Tak strasznie cię przepraszam.(chihocze)
J: Wszystko wporządku tylko trochę boli.
N:Na pewno, jeszcze raz cię przepraszam.
J: Nic nie szkodzi.
N: (bierze go pod ręke) Zaprowadzę cię do pokoju.
J: (uśmiecha się i idzie do pokoju)
Mi: (wchodzi)
A: Hej pączusiu.(uśmiecha się)
Mi: Mówiłem ci żebyś  mnie tak nie nazywała.
A: Przepraszam.
Noc pokój Mary, Amber i Niny.
N: (wychodzi i idzie na dół)
W kuchni na dole spotyka Fabiana. Są odwróceni do siebie plecami. Idąc w tył natykają się na siebie.
F: Aaaaaaaaaaaa!
N: (zatyka mu buzię) Cicho chcesz żeby ktoś na złapał?(ściąga mu dłoń)
F: sorry, jestem Fabian.
N: Nic się nie stało tylko następnym razem nie wrzeszcz jak mała dziewczynka.
F: co ty tutaj robisz?
N: Przyszłam się napić.
F: dasz się gdzieś zaprosić?
N: nie.
F: Czemu?
N: Znam takich jak ty.
F: To znaczy?(uśmiecha się)
N: Słodkie oczka, komplementy, a kiedy już rozkochasz ją w sobie to rzucisz ją chamsko.
F: Skąd to wiesz  byłaś, aż taka naiwna, że się na to nabrałaś?
N: Idiota.(wychodzi)
Śniadanie nie ma Niny.
T: Gdzie się podziała Nina?
A: Nie była głodna. Po prostu chciała uniknąć wczorajszego zajścia.
J: Źle ją potraktowaliśmy.
A: My?(patrzy na Joy)
Jo: No co nie moja wina, ze jest tak przewrażliwiona na swoim punkcie.
P: tak, bo o to chodzi.
Popołudnie Nina siedzi na ławce koła drzewa i rysuje.
F: (podchodzi) Siema.
N: Czego chcesz?
F: Uświadomić ci jaki błąd popełnisz nie chcąc iść ze mną na randkę.
N: Chciałbyś.
Zawiał lekki wiatr i zdmuchnął kartkę Niny na drzewo.
N: Super.(wstaje)
F: Coś zgubiłaś.
N: Dzięki nie wiedziałam.
F: Proszę  bardzo.
N: To była ironiczna odpowiedź.(wchodzi na drzewo)
F: Co ty robisz?
N: A jak myślisz próbuję go odzyskać.
F: Aż tak to dla ciebie ważne?
N: Tak, a ty jak nie masz nic do roboty to idź do swojej Joy.
F: Zerwałem z nią.
N: To idź wychaczać jakieś inne dziewczyny na takie tanie chwyty.(łapie kartke i mówi do siebie)Teraz tylko zejść.
F: Weszłaś i nie wiesz jak zejść, brawo przebłysk intelektu.
N: Odezwał się pan wszystko wiedzący.
 F: wow, ale mnie zatkało.
N: (powoli schodzi z drzewa i skalecza się w rękę)Ała.
F: Wporządku?
N: Tak to tylko zadrapanie.(idzie do domu)
W środku.
N: Trudy?
T: Tak gwiazdko?
N: Masz może apteczkę?
T: Na co ci apteczka?
N: (pokazuje rękę) Skaleczyłam się.
T: (podbiega)Pokarz to.
N: To tylko zadrapanie.
T: (ciągnie ją do kuchni)Chodź muszę to opatrzeć.
W kuchni.
T: Poczekaj tu.(idzie)
F: (podchodzi do niej)I jak tam?
N: Nie masz nic lepszego do roboty?
F: Jak widzisz nie.(widzi Amber)Za chwilę wrócę.
N: Nie musisz.
F: Pozwól na chwilę.
A: Ok.
W holu.
F: Co mam zrobić żeby Nina się ze mną umówiła?
A: Po pierwsze przestań być taki sztuczny i bądź dla niej milszy.
F: To zadziała?
A: Na pewno.
F: (podchodzi do Niny, a Trudy jest już koło niej) I jak z nią?
T: Będzie żyła, ale jutro nie idzie do szkoły.
N: Ale...
T: Żadnych ,,ale"  Fabian stobą zostanie.
N: Nie tylko nie to.
F: Ja bardzo chętnie zostanę.(uśmiecha się)
T: To świetnie. (uśmiecha się i idzie)
N: Czemu to robisz?
F: Chcę cię przeprosić za moje zachowanie i wynagrodzić ci to wspólnym dniem.
N: Najpierw bądź normalny.


Proszę o komentarze :)

Wild and beauty


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za Pozytywnie wyrażoną opinię ;3