Jak wiecie przed ostatnim postem napisałam co byście chcieli w moich scenariuszach. Napisaliście, że chcielibyście czytać np. o Peddie. Tylko, że pisze na razie pierwszy sezon i jeżeli byście chcieli Eddie mógłby się pojawić. Jeżeli byście tak chcieli pisać pod scenariuszem. Mam jeszcze jedno pytanie czy chcielibyście zapowiedzi następnych scenariuszy? Dobra koniec, bo zaraz wam się rozpiszę XD
Kolacja nie ma Niny.
F: (grzebie widelcem po talerzu)
A: Fabian?
Al: Ziemia do Kujona.
F: Co?
A: Jesteś jakiś nieobecny co się stało?
F: Nic.
Jo: Chcę wam coś ogłosić. Ja i Fabian znowu jesteśmy razem.
W: Co?!
F: (wstaje)To nieprawda! nie jesteśmy razem, zmyślasz.
Jo: Fabe's...
F: (przerywa jej) Nie jestem Fabe's tylko Fabian!
Jo: Uspokój się kochanie...
F: (znów jej przerywa)Nie jestem twoim kochaniem. Kłamiesz jak najęta1 Nienawidzisz Niny przyznaj się, specjalnie przy jej obecności mnie pocałowałaś żeby była zazdrosna!
Jo: Tak, ale tylko dlatego, że cię kocham.
F: A ja ciebie nie!(idzie do pokoju Niny)
A: Ostro.
Jo: Zamknij się pusta blondynko.
P: Ja już cię w ogóle nie poznaję, zmieniłaś się i to jeszcze jak.
Al: Popieram cię Trixi.
F: (wchodzi do pokoju Niny)
N: Mówiłam ci, że...
F: (przerywa jej przytuleniem) Przepraszam.
A: (wchodzi) Ooooooooooo...
Odrywają się od siebie.
F: (wychodzi)
A: Co to miało być?
N: (uśmiecha się i spusza wzrok)
Śniadanie jest tylko Fabian i Amber.
A: (patrzy na niego)
F: Co?
A: Tak tylko patrzę.
F: OK.
A: Wiem jak was nazwę Fabnina, Nabian, albo Fabina...
F: O czym ty mówisz?
A: Przecież chodzisz z Niną.
F: Nie, ale mi się podoba. Te jej niebieskie jak fala morska oczy i promienny uśmiech o poranku.(uśmiecha się)
A: Naprawdę cię trafiło.
F: Co, znaczy nie... czy naprawdę, aż tak widać?
A: Tylko ja to widzę, bo jestem ekspertem od takich spraw.
N: (wchodzi i siada na swoim miejscu)Hej.(uśmiecha się)
F: Cześć.(uśmiecha się)Dzisiejszy wieczór nadal aktualny?
N: Tak.(uśmiecha się)
A: Jaki wieczór?(ciekawski wzrok)
F&N: Żaden.
A: Dziwwneeeeeeeeeeee.
18 Nina czeka w holu. Pół godziny potem nadal go nie ma. Jerome przechodzi obok Niny.
J: Co tu robisz tak ładnie ubrana? (uśmiecha się)
N: Czekam na Fabiana umówiłam się z nim tu o 6.
J: Serio, godzinę temu widziałem jak wychodził gdzieś z Joy.
N: (posmutniała)Aha...
J: Jak chcesz to mogę cię gdzieś zabrać.
N: To bardzo miłe, ale nie mam nastroju.
J: Rozumiem, do zobaczenia.(odchodzi)
N: (biegnie do swojego pokoju)
Wbiega do pokoju i kładzie się na łóżku.
N: (dzwoni do Nathana)Możemy się spotkać za chwilę?
A: (wchodzi) Co się stało?
N: (wstaje)Fabian się stał.(wychodzi)
Nina poszła do szkoły z Nathanem, aby poćwiczyć śpiewać. 2 godziny potem nadal ćwiczy.
Na: Możemy już kończyć?
N: Nie, chcę się na czymś wyżyć.
F: (wchodzi) Nino przepraszam.
N: Zje*ane przepraszam nie wystarczy.
F: Ja nie chciałem.
Na: Zostaw ją w spokoju.
F: Nie wtrącaj się, bo to nie twoja sprawa.
Na: Właśnie, że moja muszę ją jakoś pocieszyć po tym jak ją zraniłeś.
F: Zraniłem cię?
N: Tak.
F: Ja nie chciałem serio...
N: Ja też mogę czegoś nie chcieć.
Na: Porozmawiajmy.
Idą na korytarz.
Na: Co ty robisz co?
F: Ja?
Na: Nie ja. Ona tu przez ciebie ćwiczy bite 2 godziny.
F: Czyli, że to przeze mnie?
Na: Tak. Radzę ci ją przeprosić.
F: Próbowałem już.
Na: To próbuj, aż ci się uda.
F: OK.
Idą do Niny.
Na&F: Nina!
Wild and beauty
Świetny.;**
OdpowiedzUsuń