sobota, 29 czerwca 2013

Scenariusz 37

Przepraszam was. Miałam go dodać wczoraj, ale komputer zrobił mi na złość -.-


N: Chyba wyjeżdżam do Ameryki.
A; Jak to wyjeżdżasz?
N: Normalnie. Po prostu tak będzie lepiej dla wszystkich.
A: Jakich ''wszystkich''? Z kim będę dzieliła pokój? Z kim będę mogła rozmawiać na najróżniejsze tematy? Fabianowi pękłoby serce.
N: Nie bój się. Joy i tak je uleczy. Ale posłuchaj, na razie myślę nad tym. Potem zobaczymy...
A: Nawet sobie nie żartuj.
N: Nie żartuję. Fabian jest za bardzo zapatrzony w Joy.
A: Jeżeli  nawet tak jest to...tylko chwilowe. Uwierz mi...
N: Spróbuję.
Śniadanie(nikt nie idzie do szkoły przez tydzień)
N: (schodzi)
http://static-2.allani.pl/system/user_collections/thumb/767/186_9ad556e0a3921f69cf5f1842d78f845086c7f3ae.jpg?1370079926
Al: (z pełną buzią)Nino musisz spróbować tych naleśników! Są nieziemskie!
M: Ochyda Alfie...
F: (nie może przestać patrzeć na Ninę)
N: (wchodzi do salonu)No nie wiem Alfie. Są, aż tak dobre jak mówisz?
Al: Nawet lepsze!
N: W takim razie spróbuję jednego. Jeżeli ty oczywiście wszystkiego nie zjadłeś. (uśmiech)
Al: Jeszcze nie.(uśmiech)
N: (siada i je)Muszę się  z tobą zgodzić.(patrzy na zegarek)Umm...ja muszę już iść.(wstaje)
A: Przecież Lisa przyjeżdża dopiero  o 12.
N: Wiem, ale jeszcze idę na próbę.
A: Do zobaczenia.
N: W krótce.(uśmiech i wychodzi)
F: (wychodzi)
P: A tego co ugryzło?
A: Pogadam z nim.(idzie za nim)
W pokoju Micka i Fabiana.
F: (siedzi na łóżku)
A: (wchodzi)Więc? Co się dzieje?
F: Sam już nie wiem...
A: Dlaczego ją tak potraktowałeś?
F: Musiałem odreagować...Nie wszystko co powiedziałem to prawda. Tylko mi się wydaje, że...chyba z nią nie będę szczęśliwy.
A: (siada obok niego)Ty mówisz serio? Przecież wyglądacie na naprawdę zakochanych. Okey. Opisz i Ninę, i Joy. Powiedz co ci się w nich podoba.
F: Joy jest przyjacielska i pomocna. Dobrze się z nią porozumiewam i w ogóle. Jest naprawdę fajna.
A: A Nina?(po kryjomu włącza dyktafon)
F: Nina ma w sobie wiele energii i radości. Była ze mną kiedy mój tata leżał w szpitalu. Po mimo smutku potrafiła mnie rozśmieszać. Jej każdy uśmiech sprawia, że drżę, a kiedy dotyka mam wrażenie jakbym unosił się na ziemią. Dryfował gdzieś w przestrzeni. Kiedy śpiewa nie chcę żeby przestała, a gdy tańczy...każdy ruch jest idealny. Wydaje mi się jakbym znał ją od dawna, że mogę jej powierzyć swoje najgłębsze lęki. Potrafię dostrzec gdy coś ją cieszy lub trapi. Jest dla mnie jak otwarta księga z której mogę wszystko odczytać. Czasami wydaje się być nieuchwytna. Ucieka od wszelkiego rodzaju cierpienia, łez, smutku...Moje serce pęka na milion kawałków kiedy oglądam ją w tym stanie...rozpaczy...Kiedy na mnie patrzy mam wrażenie jakbym się rozpływał. Nawet w dresach i rozciągniętej bluzce wygląda bajecznie. Nic nie mogłoby przyćmić jej urody, nawet największy diament na świecie. Jest jedyna w swoim rodzaju. Nic i nikt tego nie zmieni.




Kompletna masakra...Jak wy możecie to czytać? Zjebałam wszystko. Szczególnie tą wypowiedź Fabiana...Przepraszam was za to,  że to czytaliście...


Dodam dziś następny jeżeli będzie tu 10 komentarzy. Wiem, że i tak nie dacie rady...hi hi...:)



Wild and Beauty

14 komentarzy:

  1. super :-D czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajowy xD masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie gadaj ze to bylo straszne bo bylo genialne szczegolnie ta wypowiedz Fabiana taka slodka :-) Z niecierpliwoscia czekam na kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale sie rospisalas niezle

    OdpowiedzUsuń
  5. HEHEHEHEHEH .... KOBITO OGARNIJ SIĘ BO ZARAZ JEBNĘ ZE ŚMIECHU I ZE NIBY TO BYŁO STRASZNE ??? TO BYŁO COŚ A ZWŁASZCZA TO CO FABIAN MOWIL O NINIE ;D PISZ NASTĘPNY BO MNIE WYWIOZĄ /SNOOKI XD

    OdpowiedzUsuń
  6. cudny :* proszę o następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta wypowiedź Fabiana była taka poetycka...
    Jeśli możesz, napisz kolejny scenariusz, bo lud (w tym także ja) nie da ci spokoju ;3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Pozytywnie wyrażoną opinię ;3