sobota, 13 kwietnia 2013

Scenariusz 14

Yo!
Jak się macie? Nareszcie sobota ah...(wzdycham)Jeszcze do tego pogoda jest spoko:)

Lekcja z panią Andrews.
PA: Przypominam o zgłoszeniach na wyjazd. Lista wisi na korytarzu.
Przerwa koło szafek.
A&N: (rozmawiają)
Al: (podchodzi z kwiatkiem i czekoladą)Hej Amber. (uśmiecha się)
A: Czego chcesz Alfie?
Al: To dla ciebie.(daje jej czekoladki i kwiatek)
A: Sorry Alfie, ale się odchudzam.
N: Amber powinnaś to wziąść, to słodkie z jego strony. (uśmiecha się)
Al: Dziękuje Nino.(uśmiecha się)
N: Proszę bardzo polecam się na przyszłość.(odchodzi)
DA po szkole Niny i Amber.
A: (przegląda magazyn)
N: (czyta książke)
A: O czym czytasz?
N: O czymś.
A: Fabian?
N: Książka. Mick?
A: Magazyn. Fabian też lubi książki.
N: Mick też lubi magazyny...o sporcie.
A: Widzisz.
N: Dobra ja idę na dół, jest tam ktoś?
A: Sądze, że nie.
N: (bierze laptopa i wychodzi)
Salon. (nie ma nikogo)
N: (schodzi z laptopem i siada na kanapie)
T: Cześć gwiazdko.(uśmiecha się)
N: Hej Trudy.
T: Coś się stało?
N: Nie nic.
T: Jakbyś czegoś potrzebowała jestem na górze.(idzie)
Na laptopie dzwoni jej koleżanka ze Stanów.( gadają na skypie)
N:(odbiera)Lisa?
L: Tak chyba nie duch.(uśmiecha się)
N: Co słychać?
L: Jakoś się trzymam, a ty co robisz?
N: Cziluje się na kanapie.(uśmiecha się)
L: Musisz czegoś posłuchać.
N: Czego?
L: Przesłałam ci to, doszło?
N: Czekaj sprawdzę. Doszło. Trochę tego jest.
L: To są tylko najważniejsze piosenki.
N: Aha.(śmiech)
L: Musisz coś tam zobaczyć spodoba ci się.
N: (patrzy)One Direction.(śmiech)Super.
L: Wiedziałam, że ci się spodoba.(uśmiecha się)
N: Nie ma to jak śpiewający chłopcy.(uśmiecha się)Przesłałaś mi...
L: Tak przesłałam.
N: Dzięki.(uśmiecha się)
L: Dobra pa muszę kończyć.
N: Pa.(uśmiecha się i rozłącza)
F: (wchodzi)Muszę ci coś powiedzieć.
N: Słucham.
F: Tata się obudził.(uśmiecha się)
N: Cieszę się.(uśmiecha się)Em ja już muszę iść.(wstaje bierze laptopa i idzie)
F: Nino, chyba nie masz mi za złe to co wczoraj zrobiłem?
N: To nie tak, tylko jesteśmy przyjaciółmi.
F: Przecież dobrze się dogadujemy i w ogóle...
N:Tak, ale Joy jest zazdrosna i  nie chcę mieć przez nią kłopotów.
F: Mógłbym z nią porozmawiać.
N: To by nic nie dało.
F: Z kąd możesz to wiedzieć?
N: Jestem realistką.
F: Ja chcę żebyś była dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką...
N: Gdybyś mnie lubił nie całowałbyś się z Joy. Nie udawałbyś, że jesteś znów z nią wzbudzając tym moją zazdrość.
F:...
N: Tak myślałam.
F: Joy chciała cię przeprosić.
N: Bo uwierzę.
F:Nie musisz, serio nie musisz...
N: Chciałabym, ale to jest mocno naciągnięte. Już wcześniej uwierzyłabym, że znów z nią jesteś.
F: (podchodzi do niej i ją całuje)Nie chodzę z Joy i nie chcę. Jedyne czego chcę to ciebie.
N:Muszę iść.(idzie na górę)
F: (do siebie)Brawo stary znów coś spieprzyłeś.(idzie do pokoju)
N: (wpada do pokoju zamyka dzwi i opiera się o nie)
A: Coś się stało?
N: (przestraszyła się)O mój...Amber nie strasz mnie tak.
A: To ty tu wpadłaś jak z procy.
N: Ee...tak sorry.(siada na łóżku i odkłada laptopa)
A: Wporządku?

Mam nadzieję, że was nie zanudziłam XD


Wild and Beauty

4 komentarze:

Dziękuje za Pozytywnie wyrażoną opinię ;3