poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Scenariusz 20

Whats up?
Czy wy też macie jak  znacie jakąś osobę  od dawna i myślicie, że możecie ją nazwać przyjaciółką? Dziś i nie tylko miałam taki przypadek. Mam tego dosyć. Chciałbym znaleźć taką osobę. Parę takich historii mam, ale nie będę  was tym zanudzać. Po prostu to było chamskie z jej strony. Czasami się zastanawiam jak ludzie mogą być tacy podli?


N: Czego chcesz?
Ch: Myślałaś, że tak łatwo się mnie pozbyłaś?(uśmiecha się)
N: (z przerażeniem)Czego jeszcze chcesz?!
Ch:Grzeczniej.(łapie ją za nadgarstek)
N: (z łzami w oczach)Puść mnie.
Ch: Płacz ci tu w niczym nie pomoże.
N: Co mam zrobić żebyś mnie puścił?
Ch: Dowiesz się w swoim czasie.(odchodzi)
N: (płacz)
Dzwoni jej telefon.
N: (odbiera)H-halo?
A: Gdzie ty jesteś?!
N: O-on tu był.(płacz)
A: Spokojnie już po cb idę.(rozłącza się i wychodzi)
Kilka minut potem...
A&N: (wchodzą)
N: Co miałam ci powiedzieć?!
A; Prawdę?!
N: Co by to zmieniło?!
A: Na pewno coś.(idzie do pokoju)
N: (idzie do kuchni po czym opiera się o blat i siada na podłodze)Chciałbym się do kogoś przytulić.(skula się)
Jo: (wchodzi do salonu rozmawiając przez telefon)Umówiłeś się z nią?Super czyli jutro ją pocałujesz.Ja pójdę wtedyz Fabianem do parku.Zobaczy ją i obrazi się i zachcę mnie.(uśmiecha się i rozłącza)Jakie życie jest piękne.(wychodzi)\
N: (leci jej łza po policzku)Dlaczego?
V: Macie dokładnie pięć minut potem chcę usłyszeć jak upada ta szpilka.
N: (po cichu idzie do pralni)

Noc.

F: (przechodzi obok pralni i słyszy płacz)Halo?(wchodzi i widzi Nine)Nina?
N: Zostaw mnie.(płacz)
F: (podchodzi)Czemu płaczesz?
N: Co cię to obchodzi?(płacz)
F: Obchodzi nawet bardzo.
N: To i tak by niczego nie zmieniło.
F: ...
N: Siedzę tu od 10 i nikt do tej pory się mną nie przeją.(spuszcza głowę i bawi się swoimi palcami)
F: (kładzie swoje ręce na jej)Ja nie przeszedłem tu obojętnie.
N: (nieśmiało podnosi głowę i patrzy na niego)Przytul mnie.
F: (siada obok niej i przytula ją)
N: (wtula się w niego)Powinieneś iść spać.
F: A kto to mówi?(uśmiecha się)
N: Nie jestem śpiąca.
F: A ja tak.
N: Idź nikt tu cię nie trzyma.
F: Właściwie to...
N: Sorry.(puszcza go i odsuwa się)
F: (wstaje i wyciąga rękę do niej)
N: Co ty robisz?
F: Wstawaj.
N: Zostaję tu.
F: Nie ma mowy.
N: Ty idź.
F: Co mam zrobić żebyś wstała?
N: (patrzy na niego)
F: Czasami jesteś wkurzająca.
N: Wiem i dobrze mi z tym.

Rano pokój Fabiana i Micka.

A: (wchodzi)Hej Mick.(uśmiecha się)
Mi: Hej Amber.
F: Mam wyjść?
Mi: Jeśli możesz.
F: (wychodzi)
Mi: Nie wiem jak ci to delikatnie powiedzieć, ale...
A: Rozumiem.
Mi: Serio?
A: Znam cię lepiej niż mało kto. Wiem, że nie zawsze się dogadywaliśmy i mam nadzieję, że nawet jak zerwiemy to będziemy mogli się razem spotykać jako przyjaciele. Nie mam ci tego za złe, że już nic do mnie nie czujesz. Rozumiem to.
Mi:  Nigdy bym nie pomyślał, że tak się wysłowisz.(uśmiecha się)
A: Za dużo czasu przebywam z Niną.(uśmiecha się)
Mi: (przytula ją)Cieszę się, że będę miał taką przyjaciółkę.
A: A ja, że będę miała takiego przyjaciela. Do zobaczenia później.(wychodzi)
Mi: (uśmiecha się i patrzy na ich wspólne zdjęcie)


Mam nadzieję, ze wam się podoba :)


Wild and Beauty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za Pozytywnie wyrażoną opinię ;3